Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Spośród 7 powiatów w południowej części Wielkopolski, powiat jarociński znacznie się wyróżnia pod względem liczby osób zakażonych koronawirusem. Właściwie można powiedzieć, że patogen przeszedł obok niego. Do tej pory zachorowało 12 osób z czego 7 wyzdrowiało, a 3 zmarły.
Mimo tego władze powiatu oraz zrzeszonych w nim gmin, a także mieszkańcy, na poważnie podeszli do sprawy i przygotowywali się na najgorszy scenariusz. – Jestem bardzo zadowoleni zarówno ze wsparcia, które zostało udzielone dzięki apelowi skierowanemu przez zarząd szpitala do okolicznych firm i mieszkańców. Zebraliśmy niemal 500 tys. zł. Trafiły one na osobne konto i zostały przeznaczone przede wszystkim na wysokiej jakości środki ochrony – mówi Lidia Czechak, starosta jarociński.
CZYTAJ: „Oddaj krew z kablówką” w innym terminie. Nie składamy broni [OŚWIADCZENIE]
Jak podkreśla, obserwując okoliczne powiaty, a więc krotoszyński, pleszewski, ostrowski czy kaliski, była obawa, że podobny scenariusz niedługo będzie w jarocińskim. Stąd podjęte działania będące próbą przystosowania szpitala na walkę z koronawirusem. – Przygotowaliśmy cały oddział szpitalny, żeby ewentualnie osoby chore na COVID-19 mogły do nas trafić. Te osoby, które zostały zakażone, pracowały po prostu w Krotoszynie, Pleszewie czy Puszczykowie. Nie mieliśmy do tej pory ogniska na terenie powiatu, przez to tych zarażonych jest mniej. Myślę, że wpływ na to miały też szybko wdrożone procedury. Kiedy w szpitalach nie było jeszcze dodatkowych namiotów przed wejściami czy określonych wytycznych. Nasz szpital podszedł do tego bardzo rygorystycznie i od początku stworzył takie warunki, jakie występowały w szpitalach jednoimiennych – dodaje.
Każdy, kto musiał wejść do szpitala, przechodził właśnie przez taki namiot. Zostały one ustawione w różnych miejscach: osobny na SOR, kolejny na wieczorynkę i następny dla osób, co do których istnieje podejrzenie, że mogą być chore na COVID-19. Jeździła też osobna karetka, jeżeli były jakiekolwiek podejrzenia, że dana osoba mogła zostać zakażona.
W podobnym tonie w kontekście walki z wirusem wypowiadają się przedstawiciele gminy Jarocin, którzy dotychczasowe działania uznają za sukces. – Mieszkańcy otrzymali maseczki ochronne od gminy, co zbiegło się z terminem wprowadzenia takich obostrzeń przez rząd. Ale też rosła świadomość mieszkańców, że to nie jest zabawa, ani wiadomości z telewizji, tylko realne zagrożenie – mówi Bartosz Walczak, wiceburmistrz Jarocina. Z ramienia gminy do szpitala trafiły też materiały ochronne, środki dezynfekcyjne czy paczki świąteczne przed Wielkanocą.
CZYTAJ: Burmistrz o mieszkańcach nienoszących masek: “To są nieodpowiedzialne osoby”
Maseczki ochronne, oprócz tych dostarczanych za darmo, można było także kupić od strażaków ochotników odpowiedzialnych za ich dystrybucję. Zebrane pieniądze zostały przeznaczone na zakup dwóch respiratorów. – Jeden respirator został zakupiony też ze środków gminy Jarocin. Całe szczęście, że nie doszło do dużych ognisk i sytuacja wydaje się być pod kontrolą – podkreśla.
Powiat jarociński, jako jeden z nielicznych w okolicy, nie odnotował też zakażeń w Domu Pomocy Społecznej. W maju przebadano pensjonariuszy i pracowników placówki zlokalizowanej w Kotlinie i okazało się, że wszystkie wyniki są ujemne. – We wszystkim 50 proc. to jest szczęście, a pozostała część to podjęte działania. Zabezpieczając się przed zagrożeniem, sami uszyliśmy ponad 700 sztuk maseczek ochronnych. Zrobili to pracownicy wraz z mieszkańcami i zabezpieczyło nam to pierwsze potrzeby – wyjaśnia Janusz Krawiec, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kotlinie.
W ramach luzowania obostrzeń mieszkańcy DPS-u mają możliwość wyjść na zewnątrz. Podopiecznym placówki w Kotlinie ewidentnie to służy, bo terenów zielonych wraz z parkiem, który znajduje się w najbliższym sąsiedztwie głównego budynku, jest bardzo dużo. – Uściśliliśmy jednak rozporządzenie wojewody, że bez nadzoru ze strony opiekuna, który zagwarantuje maseczkę na twarzy i rękawiczki na dłoniach podopiecznych nikt nie będzie mógł wyjść – podkreśla dyrektor DPS-u.
CZYTAJ: Problemy finansowe firmy NextBike Polska. Co z rowerami miejskimi?
9 maja trzy karetki Wojsk Obrony Terytorialnej wraz z personelem przyjechały do domu pomocy, aby pobrać wymazy od pensjonariuszy i pracowników. Właśnie spłynęły wyniki wskazujące, że wszystkie 203 próbki są negatywne. To oznacza, że nikt nie został zakażony. – 22 maja cztery osoby miało ponownie pobrane próbki. Nie wiadomo dlaczego. Być może próbki zostały zabrudzone i wynik wyszedł niejednoznaczny. Trudno powiedzieć, bo sanepid nie ujawnił tych informacji. Jednak ponowne badanie wykazało, że również te osoby nie zostały zakażone – tłumaczy Janusz Krawiec, szef Domu Pomocy Społecznej w Kotlinie.
Na terenie powiatu jarocińskiego odnotowano także dwa przypadki zakażenia koronawirusem wśród pracowników 16. batalionu remontu lotnisk. Zostali oni odizolowani, a kilkadziesiąt osób poddano kwarantannie. Jak udało nam się dowiedzieć, nie są to mieszkańcy powiatu jarocińskiego.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz