Nie jest tajemnicą fakt, że w ostatnim czasie Mariusz Staszewski odbierał sporo telefonów z Wrocławia oraz innych klubów, które nie mogą pochwalić się szkoleniem młodzieży. Aktualnie dwa kluby Ekstraligowe mają punktujących młodzieżowców – Motor Lublin i Włókniarz Częstochowa, które posiłkują się wyłapywaniem najzdolniejszej młodzieży z całej Polski. Przykładem jest Franciszek Karczewski, który pierwsze kroki na torze żużlowym stawiał pod okiem Mariusza Staszewskiego.
– Nie idziemy tą samą drogą co Włókniarz. Częstochowa ma Karczewskiego od nas, ma Miśkowiaka oraz Kowalskiego, a to nie są ich wychowankowie. To są zawodnicy wyłapani z Polski z papierami, a my tutaj siedzimy i grzebiemy w swoim sosie i staramy się zrobić zawodników ze swoich wychowanków – tłumaczy nam trener Staszewski.
Brawo panie trenerze w ostrowi zawsze brakowalo naszej mlodziezy zycze powodzenia w szkoleniu
Tak trzymać z młodzieżą Stachu a jak z rowem wygrasz to będziesz trenerem w extra lidze tu w Ostrowie czego życze.
Nie zawsze.
Mariusz zostań z nami na zawsze. Jesteś the best od the best. Ja tu nie widzę innego trenera jak cię braknie ten klub upadnie i garcarki nie pomogą
Mariusz Staszewski,to najlepszy konrakt w historii żużla w Ostrowie.Trener któremu się chce,młodzież patrzy w niego jak w guru.
Pełen Szacun Trenerze
Panie Staszewski co pan mówi! Skauting to normalne działanie znane z piłki nożnej czy siatkówki na całym świecie i nawet E-liga idzie tym torem po to tworzona jest liga rezerw a pan cały czas nie może przeżyć tego Karczewskiego. Miśkowiak i Kowalski gdy trafili do Włókniarza nic jeszcze w tym sporcie nie znaczyli a co do wychowanków to są Drabik czy Świdnicki a pan co wystrugał??