Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Czy remis można uznać za formę porażki? Można, jeśli jest się Pogonią Nowe Skalmierzyce i na koncie po miesiącu ligowej rywalizacji posiada się 16 punktów na 18 możliwych. Takim właśni bilansem może pochwalić się po sześciu kolejkach ten zespół, który jest najlepszym z naszego regionu w IV lidze, grupie wielkopolskiej.
ZOBACZ WIDEO: Kibicowska grafika na ulicach Ostrowa Wielkopolskiego. Komu to służy?
Dawid Kuczyński, napastnik Pogoni, podkreśla, że na starcie sezonu zespół był świadomy wysokiej formy i zdawał sobie sprawę, że może wiele ugrać, ale tak dobrego startu nikt nie przewidywał. Zresztą trudno było to robić po kilku miesiącach całkowitej przerwy od grania podyktowanej lockdownem związanym z pandemią koronawirusa. Tym bardziej, że liga powiększyła się i liczy teraz 22 zespoły. – Liczyliśmy, że będziemy inkasować trzy punkty czy walczyć o zwycięstwa, ale myślę, że przed sezonem, gdyby ktoś nam powiedział, że w ciemno mamy wziąć w sześciu meczach 16 punktów, to nikt by w to nie uwierzył i wziąłby je – podkreśla jeden ze strzelców goli dla Pogoni w tym sezonie.
Zespół z Nowych Skalmierzyc ma najlepszy bilans bramkowy po miesiącu gry. W sześciu kolejkach strzelił 19 goli i stracił zaledwie trzy. To lepszy bilans niż lidera, który ma straconych goli dwa razy tyle. Cieszy zatem dobra postawa defensywy, ale również skuteczność ofensywnych graczy, którzy strzelają średnio 3,16 gola na mecz. – Wzmocnienia, których dokonaliśmy to przede wszystkim zawodnicy ofensywni. W momencie kiedy próbowałem namówić Daniela Kaczmarka, żeby wzmocnił nasz zespół, to była taka sytuacja, że Adam Majewski dostał zielone światło na grę w III lidze w Gołuchowie. Ten scenariusz się nie ziścił i wrócił do nas. Potem Krystian Szczepaniak, młody 17-latek, który bardzo fajnie wkomponował się w zespół, więc mamy coraz więcej zawodników, którzy kreują grę do przodu i strzelają bramki – mówi Cezary Boros, prezes Pogoni Nowe Skalmierzyce.
CZYTAJ: Falstart Arged BM Slam Stali. Gwiazdy nieskuteczne we Włocławku
Tym oto sposobem Daniel Kaczmarek i Piotr Józefiak mają po trzy trafienia w sześciu meczach, Adam Majewski i Dawid Kuczyński po dwa, a kolejne bramki dołożyli jeszcze Daniel Armatys, Tomasz Kaczmarek, Wiktor Matysiak, Kacper Pinkowski, Adrian Radojewski i Dawid Rączka. Łącznie 16 bramek strzeliło 11 piłkarzy.
Trener Łukasz Bandosz mówi, że dopiero po 10. kolejce będzie można wyciągnąć pierwsze poważniejsze wnioski na temat tego, kto w jakiej jest dyspozycji, ale już teraz warto przyglądać się innym, by wiedzieć nie tylko po analizie rywali i obejrzeniu meczów, o co walczą inni. Oraz nie przegapić momentu, kiedy choć na chwilę wskoczyło się na pozycję lidera. – Po ostatnim meczu mogliśmy zjeść obiad będąc przez cztery godziny na fotelu lidera, a później Olimpia Koło nie dowiozła nawet remisu do końca, bo w 83. minucie najlepszy strzelec w tej lidze – Mikołaj Jankowski zdobył bramkę i Victoria Września wygrała wyprzedzając nas o dwa punkty – relacjonuje szkoleniowiec Pogoni.
CZYTAJ: Nie żyje Jerzy Szczakiel – pierwszy polski IMŚ na żużlu
Te dwa punkty różnicy wynikają z faktu, że Pogoń zremisowała z Tarnovią Tarnowo Podgórne 1:1 – jak mówi prezes Boros – na własne życzenie, bo zespół nie wykorzystał wypracowanych sytuacji.
Kluczem do sukcesu w tym sezonie ma być długa ławka rezerwowych, a przynajmniej dłuższa niż rok temu, kiedy czasami brakowało zmienników. To widmo zagląda w oczy każdemu trenerowi w chwili, kiedy pojawiają się kontuzje. Dlatego tak ważne jest, aby wszyscy piłkarze od początku byli w optymalnej formie. Stąd decyzja trenera, aby wprowadzać do gry jak największą liczbę zawodników. – W ostatnim meczu, jadąc w 18 na spotkanie, wykonałem pięć zmian, we wcześniejszym było ich sześć, więc próbujemy cały czas grać większą liczbą zawodników po to, żeby oni też dawali jakość na boisku. W spotkaniu z Wartą Międzychód nie udało się tego zrobić, pomimo kilku dogodnych sytuacji, żeby ci zawodnicy rezerwowi podbudowali się i strzelili na 4:0 i 5:0. Ale może tak miało być, żeby w kolejnym spotkaniu też odnieść zwycięstwo, a nie wystrzelać się w jednym meczu – dodaje trener Łukasz Bandosz.
Najbliższy mecz Pogoni Nowe Skalmierzyce odbędzie się w sobotę 5 września. Rywalem na własnym stadionie będzie Odolanovia Odolanów.
czwartek, 3 września, 2020
Brawo Pogoń. Małe miasteczko, ograniczony budżet, brak sponsora z prawdziwego zdarzenia (z grubą kasą) a mimo to kolejny sezon zespół plasuje się w czołówce tabeli 4 ligi godnie reprezentując południową wlkp. chociaż w okolicy są większe ośrodki miejskie… Widać że w klubie grają i działają ludzie z pasją do piłki a nie tylko patrzących przez pryzmat własnych interesów. Tylko tak dalej i następny przystanek 3 liga:) pozdro
piątek, 4 września, 2020
Czarek Gratuluję Ci, poukładany prezes to połowa sukcesu, a Ostrovia na 18pkt zdobyła 5 🙂 Duma Ostrowa. Najlepsze jest to,że wszyscy tam udają ,że jest świetnie i niby szkoła młodzież, której nikt jeszcze nie widział.
piątek, 4 września, 2020
Miras – wspomniany Krystian Szczepaniak jest z Ostrovii, w Gołuchowie na bramce masz młodego Dziubę (również Ostrovia) Jest sporo młodzieży w Ostrovii, nie dajmy się zwariować. Nie napinajmy się w kółko, to do niczego nie prowadzi