DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Sensacja wisiała w powietrzu. Orlen Wisła Płock minimalnie lepsza!

Arged Rebud KPR Ostrovia pojechała w niedzielę na pożarcie do Płocka, gdzie rozegrano drugi mecz ćwierćfinału play-off ORLEN Superligi. W pierwszym górą była Orlen Wisła 37:28. Tymczasem to biało-czerwoni byli na prowadzeniu przez 59 minut gry. Nafciarze dopiero w ostatniej akcji uzyskali minimalną przewagę, która dała im wygraną 21:20 (8:11). Zespół z Płocka wygrywając drugie spotkanie ćwierćfinałowe awansował do półfinału. Ostrovii pozostaje gra o miejsca 5-8.

Ostrowianie już w pierwszym spotkaniu play-off pokazali, że z Orlen Wisłą Płock da się powalczyć, skuteczną i mądrą grą, nie do końca szybką. Podobnie wyglądało starcie w Płocku. Arged Rebud KPR Ostrovia nie forsowała tempa, mając na uwadze problemy kadrowe. To przyniosło bardzo dobry efekt w pierwszej połowie, po której biało-czerwoni prowadzili 11:8.

Kiedy wydawało się, że Nafciarze po przerwie włączą piąty bieg i uciekną niżej notowanemu rywalowi, to jednak Arged Rebud KPR Ostrovia prowadziła w pewnym momencie czterema bramkami. Orlen Wisła Płock zaczęła się spieszyć w samej końcówce. Na niecałą minutę przed końcem spotkania przy wyniku 20:20 rzut karny wykonywał Kamil Adamski, który jednak nie zdołał pokonać Mirko Alilovicia. Chwilę później gospodarze wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz