Schronisko się żegna, burmistrz przyjmuje to "ze zdziwieniem"

Pożegnanie na fanpage’u i odpowiedź burmistrza. Schronisko w Niedźwiedziu przechodzi do historii?

Wracamy do tematu schroniska Azyl ZOO w Niedźwiedziu (powiat ostrzeszowski). W ciągu ostatnich miesięcy pisaliśmy na jego temat kilkukrotnie. Powiatowy Lekarz Weterynarii przeprowadził tam kontrolę, innym razem opisywaliśmy historię donosów i hejtu, jaki spadł na prowadzących przytulisko. Teraz sprawa ponownie dotyczy planu zamknięcia tego miejsca z końcem 2023 roku.

CZYTAJ:

• „Wylał się ogromny hejt na naszą rodzinę”. Kierowniczka schroniska w Niedźwiedziu o trudnej decyzji
• Psy są zaniedbane, a schronisko działa fatalnie? Powiatowy Lekarz Weterynarii przeprowadził kontrolę
• „Wiemy, kto to zrobił”. Kierowniczka schroniska o donosach i „rzeczach wyssanych z palca”

Na fanpage’u Schroniska dla bezdomnych zwierząt Azyl ZOO opublikowano późnym wieczorem we wtorek post pożegnalny. Dowiadujemy się, że to koniec przytuliska po 15 latach jego działalności, ale w treści można też znaleźć wątek opisujący współpracę z samorządem: „Niestety, pomimo prób, rozmów i chęci, nasze władze z Powiatu nie potrafiły się dogadać i dojść do porozumienia finansowego w sprawie remontu i utrzymania schroniska na innym poziomie – zgodnym z nową ustawą. Już się nie da podpierać kija kijem. Czasy się zmieniły i to dla dobra zwierząt. Niewolnictwo i żebractwo też odpada. Żeby utrzymać tak duże przedsięwzięcie, potrzebne jest finansowanie. Wolontariat, mimo ogromnego zaangażowania, nie jest aż tak wydolny”.

Jak prognozują autorzy pożegnalnej wiadomości, niskobudżetowe schroniska będą się zamykać ze względu na rosnące koszty działalności, a także brak wsparcia finansowego ze strony gmin na odpowiednim do okoliczności poziomie. „Uważamy, że nowa ustawa jest dobra i stworzona w celu, aby poprawić warunki zwierząt w schroniskach. Albo robimy coś dobrze albo wcale. Taniej nie znaczy, że lepiej… widocznie nie dla wszystkich. Do samego końca wierzyliśmy, że schronisko w naszym powiecie coś znaczyło. Było częścią społeczności, edukowało dzieci i młodzież, uczyło empatii i uwrażliwiało na krzywdę naszych braci mniejszych” – czytamy.

Na tę wiadomość odpowiedział po niespełna godzinie burmistrz Ostrzeszowa Patryk Jędrowiak, który oznajmił, że „ze zdziwieniem przyjął ten post”. Zaznaczył, że wciąż trwa postępowanie przetargowe, a więc sprawa nie została jednoznacznie rozstrzygnięta. „Gminy korzystające ze schroniska porozumiały się, że wygospodarują w nowym roku 0,5 mln zł na całkowitą modernizację schroniska. Do tego zaakceptowały również wzrost kosztów prowadzenia schroniska dla nich na poziomie nawet 3-4-krotnie wyższym niż dotychczas. Łącznie oszacowano te koszta na około 700 tysięcy złotych. Oferta na prowadzenie schroniska została złożona na kwotę ok. 1,3 mln złotych, czyli gminy musiałyby zaakceptować jeszcze wyższe koszta” – poinformował włodarz.

Jak zaznaczył, urząd rozesłał pisma w tej sprawie do gmin z pytaniem, czy ich przedstawiciele akceptują wzrost kosztów. „Zdecydowana większość odpowiedzi jeszcze do nas nie dotarła. Wiemy jednak że zaskoczone wysokością oferty gminy kontaktowały się już ze schroniskiem informując, że aż taki wzrost nie jest dla nich zrozumiały, tym bardziej, że i tak dołożyliby jeszcze łącznie 0,5 mln zł na modernizacje” – wyjaśnił burmistrz Jędrowiak.

Również on zgodził się, że „oszacowane koszta, zgodnie z nową ustawą, najwidoczniej prowadzić będą do zamknięcia małych schronisk”.