Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Nie samą jazdą żyje człowiek. Przykładem na prawdziwość tych słów są Maciej Leńczuk i Kamil Sierański, którzy kontynuują podróż z Europy do Azji przez Bałkany. Mija właśnie ich czwarty dzień w Chorwacji. Przed godziną 16.00 pożegnali się z panią Agnieszką i jej mężem prowadzącymi pensjonat, u których spędzili ostatni postój.
>> Obserwuj nas również na Instagramie! <<
Nie tylko mogli przenocować w komfortowych warunkach, ale też czekała na nich niespodzianka. Odwiedzili niezwykły park, w którym… byli całkiem sami. Mogli tam wejść dzięki uprzejmości pracowników i podziwiać piękne widoki oraz wodospady, które zdecydowanie przypadły im do gustu.
Oprócz polskiego akcentu był też francuski. Rowerzyści spotkali samotnego wędrowca, przemierzającego Chorwację. Niestety, nie mieli czasu, by dłużej z nim porozmawiać. Wieczorem znaleźli za to chwilę, by obejrzeć półfinał piłkarskich mistrzostw świata w Rosji 2018, w którym zmierzyły się… Anglia i Chorwacja. Zwycięzca, a więc drugi z tych zespołów, pierwszy raz w historii powalczy w niedzielę o tytuł mistrza świata.
Pozytywnie nastawieni Maciej i Kamil trzymający kciuki oczywiście za Chorwatów – o ile będą mieli okazję obejrzeć finał – zrobią to w zupełnie innym miejscu. Kiedy piszę te słowa, są już na rowerach i kierują się w stronę Splitu. Przed nimi ok. 100 kilometrów.
RAPORT Z TRASY EUROPA – AZJA:
Dzień #1, Dzień #2, Dzień #3, Dzień #4 (tu jesteś)
Filip Salamon to uśmiechnięty 8-latek, który na co dzień walczy z poważnymi problemami. Największym z nich jest autyzm. – Nie ukrywamy, iż jest to przeciwnik bardzo ciężki i trudny do rozpracowania, a przede wszystkim ogromnie wymagający – mówią zgodnie rodzice. Dlatego też w ich głowie zrodził się pomysł, by zainicjować akcję „Filipowe Kilometry – Walczymy z autyzmem”. – Cel jest prosty. Dołącz do rywalizacji w aplikacji Endomondo. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu rodziców, w pierwszych dwóch edycjach akcji wzięło udział ponad 4200 uczestników. Efekt? 9mln „Filipowych kilometrów„. Akcja nie udałaby się, gdyby nie zaangażowanie uczestników. To właśnie oni pchnęli ją na właściwe tory wlewając w nasze serca nadzieję – mówi tata Filipa, Dawid.
Zebrane podczas podróży pieniądze trafiają na konto Filipa w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” i są w całości przeznaczone na jego bieżącą terapię i rehabilitację. Również dochód ze sprzedaży gadżetów akcji m.in. koszulek rowerowych „Filipowe kilometry” jest na bieżąco przekazywany na leczenie Filipa.
czwartek, 12 lipca, 2018
Panie Matyszczak, pan doczyta jeszcze raz wątek z oglądaniem meczu.
czwartek, 12 lipca, 2018
Panie redaktor naczelny, Pan przeczyta jeszcze raz wątek o MŚ w Rosji. Tylko tak ze zrozumieniem.