Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Prace rozpoczęto o 7.00 rano i nowe boksy dla czworonogów już stoją na terenie kaliskiego schroniska. – Jest ich dziesięć i są o wymiarach trzy na trzy metry. Mają wylewkę betonową o grubości 20 cm, drewniane podłogi, jedna ze ścian także posiada drewniane belki, które zimą będą chronić przed zimnem, a latem pies znajdzie tam cień. Psy mają też nowe, obrotowe miski. To są boksy najwyższej jakości – informuje Jacek Kolata, kierownik kaliskiego schroniska.
Następne plany co do schroniska mogą ruszyć już we wrześniu lub październiku. – Mam wiele wsparcia w wolontariuszach schroniska. Złożyli oni do Budżetu Obywatelskiego wniosek opiewający na 440 tysięcy złotych. Jeśli kaliszanie zagłosują i uda nam się wygrać projekt, wyremontujemy za to pół schroniska i to już jesienią – dodaje Kolata.
Schronisko w Ostrowie Wielkopolskim walczy nie tylko z przepełnionymi boksami, ale także z rozpadającymi się boksami i płotem. – Obecnie mamy w schronisku 190 psów, a miejsca mamy na 164 czworonogi. Mamy je połączone w kojcach w takich ilościach, że bardzo często nam się gryzą. Nie jest to komfortowa sytuacja ani dla nas, ani dla nich – mówi Agnieszka Nowicka, kierownik ostrowskiego schroniska.
CZYTAJ: Nudzisz się w wakacje? Przyjdź do schroniska. Latem więcej zwierząt potrzebuje pomocy
Problemem jest nie tylko ilość psów, ale także to w jakich warunkach przebywają. Maciej Trzciński, członek Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt nie kryje zdenerwowania na swoich mediach społecznościowych. – Można? Można! A w ostrowskim schronisku, mimo kończącego się już lipca cisza. Aaa, przepraszam! Przecież zabezpieczono przewracające się ogrodzenie, a czerwono-biała taśma ostrzega: nie zbliżać się! Kiedy ostrowscy urzędnicy zabronią nam wchodzić na teren schroniska? Przebywanie w tym miejscu już teraz zagraża zdrowiu pracownikom, wolontariuszom i osobom odwiedzającym to miejsce – grzmi Maciej Trzciński.
Brak kociarni także daje się we znaki ostrowskiemu schronisku. – W tej chwili mamy osiem małych kociąt i dwa koty dorosłe. Musimy te koty przyjąć, to są najczęściej zwierzęta porzucone lub po wypadkach – dodaje Agnieszka Nowicka. Przebywanie jednak kotów w sąsiedztwie psów nie jest dobre zarówno dla psich czworonogów, jak i kocich.
piątek, 26 lipca, 2019
Brawo Kalisz. A co w Ostrowie obiecanki cacanki. Masakra . Wstyd nic więcej.
piątek, 26 lipca, 2019
Może też budżet obywatelski trzeba uruchomić dla schroniska. Żal psiaków….