DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Przygarnęła kotkę, była w ciąży. Pomogło stowarzyszenie

W sytuacji jakiej się znalazła nie mogliśmy odmówić – pisze na swojej stronie stowarzyszenie. Pani Magda pisze do nas:

„Chciałam bardzo podziękować za sfinansowanie zabiegu kastracji oraz sterylizacji dla moich kociąt. Wszystko poszło dobrze, maluchy szybko doszły do siebie. Jeszcze raz bardzo dziękujemy.”

Sterylizacja kotów to najlepszy sposób zapobiegania bezdomności tych zwierząt. Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt wielokrotnie pomagało finansowo w ich przeprowadzaniu. Kotki są bardzo płodne – mogą urodzić rocznie kilkanaście kociaków, a kotka może być w ciąży nawet kilka razy w ciągu roku. Dla tak dużej liczby kociąt trudno jest znaleźć nowe domy, dlatego często są  zabijane lub porzucane.

Zabiegi sterylizacji są obecnie rutynowo wykonywane w większości gabinetów weterynaryjnych, oprócz efektu całkowitej bezpłodności, niosą ze sobą także korzyści zdrowotne dla zwierząt.

Napisz do autora

Komentarze (3)
  • M
    max

    niedziela, 19 listopada, 2017

    potwierdzam, niecały rok temu też przybłąkała się do nas kociczka, na szczęście nie w ciąży i zwróciliśmy się do Stowarzyszenia o możliwość sfinansowania zabiegu sterylizacji i Stowarzyszenie pozytywnie rozpatrzyło naszą prośbę.
    z czasem okazało się, że kotka była już wysterylizowana i zabieg nie był konieczny. ale i tak dziękujemy 😉

    Odpowiedz
  • J
    jerry

    niedziela, 19 listopada, 2017

    Fajny tytuł – wychodzi na to, że kobieta w ciąży przygarnęła kotkę… Ot, rzetelność dziennikarska (i umiejętności, a właściwie ich brak).

    Odpowiedz
  • G
    Gemini

    poniedziałek, 20 listopada, 2017

    Dodajmy, że darmowa sterylizacja i kastracja to OBOWIĄZEK GMINY (!), z którego się nie wywiązuje lub z wielką łaską (w zeszłym roku miłościwie nam panująca nie dała kasy, a co roku trzeba żebrać o to – wstyd dla 70 tyś. miasta). Z resztą po co przeznaczać na to pieniądze, skoro organizacja prywatnie z tego co uzbiera może to zrobić i problem „sam” się rozwiązuje, nie?

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz