W Ostrowie Wielkopolskim powstanie system naprowadzania kierowcy na wolne miejsce w strefie płatnego parkowania. Miasto podpisało umowę z wykonawcą, a cały system ma powstać w ciągu najbliższych dziesięciu miesięcy. – System będzie polegał na tym, że w miejscach parkingowych zostaną zamontowane specjalne czujniki, które będą wskazywały, czy miejsce jest wolne, czy zajęte. Na potrzeby ten inwestycji na terenie Ostrowa Wielkopolskiego zostanie zbudowana specjalna sieć komunikacyjna. Będzie ona zbierała dane i wysyłała je w formie informacji na specjalne tablice, które będą ulokowane w najważniejszych punktach miasta. Kierowcy, którzy będą się przemieszać w celu znalezienia miejsca parkingowego, będą widzieć czy takie są dostępne – tłumaczy Maciej Staszak, wykonawca inwestycji.
Koszt tej inwestycji to 1,7 miliona złotych. Zostanie zrealizowana ze środków Unii Europejskiej; z projektu „E-Ostrów 2050 – Miasto Ekologiczne, Energetyczne, Ekonomiczne” oraz z budżetu państwa. – W ciągu najbliższych miesięcy, maksymalnie dziesięciu, ten system zacznie działać na terenie Ostrowa – mówi Mikołaj Kostka, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
Sieć telekomunikacyjna, która zostanie zbudowana na potrzeby tego zadania, może w przyszłości posłużyć do powstania kolejnych inwestycji. – Będzie to umożliwiało podłączenie różne rodzaju infrastruktury odczytującej, czy to poziom wód, czy poziom naświetlenia, suchość trawników. Kolejnym założeniem tej sieci komunikacyjnej jest bardzo niskie zużycie energii. Czujniki będą zasilane w sposób bateryjny, które mogą wytrzymać nawet do pięciu lat – dodaje Marcin Wieruchowski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Ostrowie.
Inwestycja zakłada zamontowanie 1000 czujników, które zostaną zlokalizowane na terenie strefy płatnego parkowania w centrum miasta. Sieć ta będzie rozwijana etapami.
Świetna wiadomość. Bardzo potrzebne rozwiązanie:)
Kolejny bubel który nie doda ani o jednego miejsca parkingowego. Ale ktoś zarobi…
Nim dojedziesz od tej „specjalnej tablicy” do domniemanego miejsca wolnego, to ktoś, kto krąży wokół parkingu zdąży je zająć. Natomiast kiedy jest „luz” na parkingach (praktycznie nie ma takiej sytuacji w dni robocze), to ten system za 1,7 miliona jest niepotrzebny. Te „specjalne tablice” nie gwarantują wolnego miejsca. Wg mnie jak mówi satyryk „zlikwidować”.
Jak czujnik odczyta że na trawniku jest sucho to zzm przyjedzie i podleje trawnik ?