Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Kilkanaście dni temu informowaliśmy o odnalezionym liście w butelce na dworcu w Nowych Skalmierzycach. Trwają tam prace remontowe, a w ich trakcie natrafiono na niecodzienne znalezisko. Na kartce znajdowała się krótka wiadomość:
„Karolewski Jan urodzony dnia 27 I 1902.
Sobański Władysław ur. d. 12 V 1900.
obaj z Kalisza zamurowaliśmy tę kartkę na pamiątkę. Kto znajdzie tę kartkę to sobie przypomni hitlerowską wojnę z ludźmi jak to krzyżaki ludzi wysiedlali”.
CZYTAJ: Rodzina żubrów powiększyła się! Możesz nadać imiona maluchom
Władze Nowych Skalmierzyc, kiedy publikowały zdjęcie liściku, nie spodziewały się, że spotka się z tak dużym zainteresowaniem. Najpierw napisały o nim lokalne i regionalne media. Następnie temat podchwyciły ogólnopolskie portale i stacje telewizyjne, a na końcu kilka spoza granic Polski w tym portale internetowe w języku angielskim i polskim.
„Wiadomość, którą w 1941 roku zostawili dwaj murarze – pracownicy przymusowi: Jan Karolewski i Władysław Sobański, to niezwykła kapsuła czasu, która nie tylko przeniosła nas wszystkich 79 lat wstecz, pozwalając choć na chwilę przeżyć emocje tamtych dni, ale jest nadzieją na ciąg dalszy tej historii” – informuje Jerzy Łukasz Walczak, burmistrz Nowych Skalmierzyc.
Trwa poszukiwanie potomków tych dwóch robotników, aby nawiązać z nimi kontakt i dowiedzieć się więcej o autorach krótkiego listu w butelce. Pomagają w tym Stowarzyszenie „Ocalić od zapomnienia” i Dorota Bartoszewicz. „Będę dążył do spotkania z rodzinami i z chęcią się taką opowieścią z Państwem podzielę” – zapewnia mieszkańców włodarz gminy i miasta.
CZYTAJ: Za warzywa i owoce jak za zboże. To kolejny drogi sezon?
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz