DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Ktoś otruł ptaki. Prokuratura informuje o wynikach śledztwa

O pierwszym otruciu informowaliśmy na łamach naszego portalu 31 maja, o drugim zaledwie kilka dni później, czyli 4 czerwca. W pierwszym przypadku na polu znaleziono 6 kruków, 2 błotniaki oraz orła bielika. Potem znaleziono kolejnych 14 otrutych ptaków. Łącznie padło około 30 zwierząt w tym bardzo rzadkie gatunki, które są pod ochroną. O sprawie poinformowało krotoszyńskie schronisko dla zwierząt.

W mediach pojawiło się bardzo dużo negatywnych komentarzy, które były kierowane pod adresem rolników. TOZ w Krotoszynie poinformował jednak, że to właśnie rolnicy zgłosili sprawę policji i pomagali mundurowym w odnalezieniu wszystkich padłych ptaków.

Pewnym jest, że było to celowe działanie. Na polu rozrzucono zatrute kawałki mięsa. Ich spożycie zabiło zwierzęta. – Zbadano zabezpieczone próbki mięsa oraz padłe ptactwo. Zostało to przeprowadzone w Zakładzie Patomorfologii i Weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. W próbkach wykryto związek chemiczny zwany bendiocarbem. To on był bezpośrednią przyczyną śmierci ptaków. Był on sprzedawany na terenie Polski w kilkudziesięciu miejscach. Do wszystkich tych sklepów i hurtowni dotarli policjanci i prokuratura. Te miejsca nie prowadzą jednak ewidencji sprzedaży poszczególnym osobom, co bardzo utrudniło śledztwo – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Zostali przesłuchani także świadkowie. Niestety, mimo starań organów ścigania nie udało się ustalić bezpośredniego sprawcy otrucia ptaków. – Prokuratura zdecydowała o umorzeniu postępowania. Sprawa jednak zostaje w zainteresowaniu organów ścigania i w przypadku uzyskania nowych okoliczności postępowanie może zostać wznowione na każdym etapie – dodaje Maciej Meler.

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • E
    ekolog

    środa, 13 stycznia, 2021

    Jakby rzucić te kilka patroli tracących czas na pilnowanie domów posłów i ministerki do pracy to może jednak udałoby się coś więcej ustalić. Najprościej umorzyć, a zajmować się pierdołami. Co za kraj.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz