DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Za nami ostatnia – 30. kolejka Orlen Basket Ligi, która wyłoniła najlepsze osiem drużyn, które zagrają w play-off. Ostrowianie w sobotę musieli pokonać Zastal Zielona Góra, żeby utrzymać miejsce w pierwszej czwórce, dające przewagę parkietu w ćwierćfinale. Żółto-niebiescy nie dali żadnych szans, deklasując rywala, wygrywając 126:60! Swoje mecze wygrywała także Legia Warszawa i King Szczecin, drużyny z takim samym bilansem. Trzecie miejsce zajmuje jednak zespół prowadzony przez Andrzeja Urbana, który o półfinał zagra ze Śląskiem Wrocław.
Komplet wyników 26. kolejki Orlen Basket Ligi
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 126:60 (33:16, 40:15, 28:15, 25:14)
(Sulima 22, Chatman 19, Beliauskas 18 – Hall 13, Musić 13, Woroniecki 13)
Polski Cukier Start Lublin – Legia Warszawa 92:112 (25:27, 22:26, 27:21, 18:38)
(O’reilly 34, Durham 14, Karolak 12 – Jackson 24, Vital 20)
WKS Śląsk Wrocław – Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 98:79 (28:19, 28:20, 20:22, 22:18)
(Nizioł 16, Nunez 16, Zębski 15 – Nwamu 25, Cheese 20, Struski 16)
Anwil Włocławek – Arriva Polski Cukier Toruń 91:70 (20:19, 25:20, 18:13, 28:18)
(Kyzlnik 17, Bell 13, Sanders 12 – Cel 16, Smith 11, Diggs 11)
Icon Sea Czarni Słupsk – Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 93:82 (27:29, 21:20, 23:17, 22:16)
(Caffey 18, Teague 17, Leończyk 16 – Alford 20, Kamiński 13, Kenić 12)
Dziki Warszawa – PGE Spójnia Stargard 70:67 (13:21, 22:15, 17:18, 18:13)
(Coleman 16, Mcglynn 16, Aleksandrowicz 13 – Brown Jr. 19, Daniels 10)
Tauron GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza 73:110 (11:33, 19:27, 26:24, 17:26)
(Garcia 23, Wilczek 16, Carvacho 14 – Mcewen 24, Henderson Jr. 11)
Trefl Sopot – King Szczecin 92:98 (13:27, 30:17, 27:30, 22:24)
Pary ćwierćfinałowe play-off Orlen Basket Ligi
1. Anwil Włocławek – 8. PGE Spójnia Stargard
2. Trefl Sopot – 7. MKS Dąbrowa Górnicza
3. Arged BM Stal – 6. Śląsk Wrocław
4. King Szczecin – 5. Legia Warszawa
niedziela, 28 kwietnia, 2024
Głupi tytuł. Żadna kompromitacja. Tytuł nadał ktoś nie mający pojęcia o koszykówce. Jako były zawodnik Stali napiszę, że dla Stelmetu, bez czołowych już zawodników był to mecz o przysłowiową pietruszkę. Zmiennicy i tak się starali. Szacunek panowie, durne pismaki piszą kompromitujące artykuły samych siebie. Niech sami złapią za piłkę i zmierzą się z zespołem Stali, dla której każdy punkt w tym meczu mógł przesądzić o miejscu w tabeli i rozstawieniu w play offach. Dlatego taki wynik. Na pewno nie ujmuje on nic Stelmetowi, przyjdzie czas to znów zmierzymy się jak równy z równym.