DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Część ratowników nie przyszła do pracy. Protest w krotoszyńskim szpitalu

Sanitariusze-kierowcy zatrudnieni na umowę o pracę w SPZOZ w Krotoszynie, zabezpieczają karetkę transportową POZ, czyli transport chorych na zlecenie lekarzy rodzinnych oraz karetkę do dyspozycji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, przewożącą chorych ze szpitala w Krotoszynie do innych ośrodków. Kierowcy-sanitariusze jeżdżą także samochodami dowożącymi chorych na dializy oraz transportującymi krew lub leki. – Są to karetki poza ambulansami systemowymi, czyli takimi, które wyjeżdżają z ratownikami medycznymi i lekarzami do interwencji medycznych z Krotoszyna, Koźmina Wielkopolskiego i Kobylina. Tutaj nie ma żadnych zakłóceń personalnych informuje Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SPZOZ w Krotoszynie.
Jak zapewnia rzecznik prasowy szpitala, obecnie obsada karetki SOR-u, samochodu do transportu krwi oraz transportu pacjentów na dializy realizowana jest wystarczająca.
W środę odbyło się spotkanie dyrekcji szpitala z przedstawicielami związków zawodowych, do których należą sanitariusze-kierowcy. Rzecznik prasowy zapewnia, że informacja o spotkaniu zostanie udostępniona opinii publicznej.

Napisz do autora

Komentarze (3)
  • O
    ortodox

    środa, 6 marca, 2019

    „Część ratowników nie przyszło do pracy.” Część nie przeszła. Ta część. Czyli dla ułatwienia: „Część ratowników nie przyszła do pracy.” Pani Ewo – pani się trochę podszkoli, bo tych wpadek językowych coś za dużo.

    Odpowiedz
  • ???

    środa, 6 marca, 2019

    Cześć ratownikow wysłało zwolnienie L4, a nie przyszli sanitariusze – kierowcy…
    Chyba coś nie tak…

    Odpowiedz
  • O
    ortodox

    środa, 6 marca, 2019

    „Cześć ratowników wysłało zwolnienie” – pani Ewo – w tekście tez trzeba poprawić – „część (…) WYSŁAŁA zwolnienia”. Zalecam korepetycje.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz