Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Instytut Wsi i Rolnictwa PAN przygotował Monitoring Obszarów Wiejskich, a więc analizę opisującą sposób podejmowania decyzji wyborczych przez mieszkańców polskich wsi. Właśnie ona była tematem rozmowy Piotra Maślaka z prof. Arkadiuszem Ptakiem, burmistrzem Pleszewa i członkiem Instytutu.
CZYTAJ: Za warzywa i owoce jak za zboże. To kolejny drogi sezon?
Jak podkreślił prowadzący, powołując się na lekturę badania, wniosek jest taki, że podziały mają kontekst historyczny, na który nakłada się kwestia rozwoju społeczno-gospodarczego polskiej wsi. – Polska wieś jest zróżnicowana. Wszystko zależy od struktury demograficznej, wykształcenia, są jeszcze elementy związane z rolą rolnictwa w danej gminie i to bym zaakcentował najbardziej – powiedział Arkadiusz Ptak w audycji.
Samorządowiec i profesor Polskiej Akademii Nauk podkreślił, że z badań wynika, iż wsie można podzielić na trzy typy: – Pierwszy to taki, gdzie jest dominacja rolnictwa tradycyjnego, drugi to funkcja rolnicza pośrednia, a trzeci to rozdrobnione rolnictwo.
CZYTAJ: Były wiceburmistrz Jarocina będzie odpowiadał za promocję Ostrowa
Rozmówcy poruszyli też głębiej temat historycznych zaszłości na wsi cofając się do czasów zaborów: pruskiego, rosyjskiego i austriackiego. – Od lat 90. jest dostępna obszerna literatura przedmiotu wskazująca wyraźnie pewne zachowania, które dało się zauważyć w tych wyborach. W kwestii zaszłości historycznych ziemie dawnego zaboru austriackiego, poprzez rosyjski, a na końcu pruski. W takiej hierarchii można opisać przywiązanie do tzw. państwowego podejścia organizacji. Myślę, że te rzeczy, które kiedyś aktywizowały społeczność, a więc tereny Galicji, zaboru austriackiego, tam frekwencja była największa i ona się potwierdziła. Później był pruski, ale zaskoczył mnie trochę teren dawnego zaboru rosyjskiego, gdzie frekwencja była wysoka. Tradycyjnie, od wielu, wielu lat najniższa frekwencja jest na ziemiach zachodnich – wyjaśnił Arkadiusz Ptak.
Podkreślił również, że zróżnicowanie wykształcenia mieszkańców wsi wynika m.in. z faktu, że jest ono wyższe w pierścieniach wokół dużych miast. Im dalej od nich, wykształcenie bywa niższe. – Polska wieś nie jest tak samo rozwinięta i nawet w tych grupach wsi rolniczych są liczne zróżnicowania – dodał.
CZYTAJ: Kontrola w ostrowskim MZK. Kierowcy przebadani na obecność narkotyków
Piotr Maślak zapytał burmistrza Pleszewa, co zadecydowało, że na wsi wygrał Andrzej Duda. Rozmówca przeprowadził szybką analizę. – Proszę sobie wyobrazić, rolnika albo osobę, która kiedyś utrzymywała się z rolnictwa, o konserwatywnych poglądach, mającą ograniczone źródło dostępu do informacji, który nie do końca jest beneficjentem transformacji systemowej. Na kogo miał głosować? Na kandydata władającego czterema językami i wszechstronnie wykształconego prezydenta Warszawy czy też na prezydenta Dudę, o którym dobrze się mówi w kościele i jest duże prawdopodobieństwo – i to jest ważne – że był w jego powiecie – analizował prof. Arkadiusz Ptak.
czwartek, 16 lipca, 2020
Wow, nie wiedziałem, że Pleszew ma burmistrza naukowca siedzącego w temacie problemów tzw. Polski powiatowej. Nieźle.
czwartek, 16 lipca, 2020
Smutny obraz polskiej wsi – zacofanie umysłowe – podatność na propagandę TVPiS j Kocioła.
czwartek, 16 lipca, 2020
Prezydent Duda ma taki sam stopień naukowy jak wszechstronnie wykształcony Prezydent Warszawy … Panie Burmistrzu Pleszewa…