Azoty Puławy przyjechały do Ostrowa Wielkopolskiego po wygraną, która przedłużyłaby ich nadzieję na występy w fazie play-off. Rebud KPR Ostrovia pewna trzeciego miejsca chciała sprawdzić wszystkie rozwiązania, które szwankowały w sezonie zasadniczym. I mimo różnych założeń, obie drużyny stworzyły ciekawe dla kibiców widowisko.
– Chcemy zagrać naszą piłkę ręczną i podziękować naszym kibicom za wspaniały sezon regularny. Zależy mi, żeby każdy zawodnik pojawił się na boisku i nacieszył się grą przed fazą play-off – mówił przed meczem z Azotami Puławy Kim Rasmussen, trener Rebud KPR Ostrovii.
Drużynie Patryka Kuchczyńskiego interesowało jedno – zwycięstwo! Tylko trzy punkty wywiezione z Ostrowa Wielkopolskiego, przedłużyłyby szansę na grę w play-off. Już w trzynastej minucie spotkania po bramkach Keliana Janikowskiego i Giorgiego Dikhaminji goście prowadzili 9:6. Po przerwie dla Kima Rasmussena, Ostrovia zaczęła grać uważniej w obronie. Szybkie kontry trzy minuty później pozwoliły doprowadzić do remisu. Chwilę później dwie bramki z rzędu rzucił Mateusz Wojciechowski i gospodarze prowadzili 14:11. Końcówka pierwszej połowy to popisy Zurabiego Tsintsadze i kolejny zryw Azotów, które wygrały pierwszą połowę 18:17.
W drugą połowę znów lepiej weszli przyjezdni i znów szybko objęli trzybramkowe prowadzenie. Na pomoc Ostrovii ruszyli Daniel Reznicky i Dmitrij Smolikow. To ten duet był najskuteczniejszy w ofensywie biało-czerwonych. Z drugiej strony dwoił się i troił Giorgi Dikhaminjia. W kluczowych momentach ciężar za zdobywanie bramek wziął na swoje barki Patryk Marciniak, a w bramce świetnie spisywał się Mikołaj Krekora, który zmienił Sandro Mestricia. I to właśnie dzięki interwencjom golkipera, biało-czerwoni mogli wyjść na kolejne prowadzenie 32:30, osiem minut przed końcem meczu. Po dwóch kolejnych kontrach wykończonych przez Krzysztofa Łyżwę, Ostrovia była już na plusie pięć bramek. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 36:33. Biało-czerwoni czekają teraz na ćwierćfinałowego rywala, którym będzie ktoś z trójki: Gwardia, Górnik lub Wybrzeże.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Azoty-Puławy 36:33 (17:18)
Rebud KPR Ostrovia: Krekora, Mestrić – Marciniak 7 (3/3), Łyżwa 5, Reznicky 5, Smolikau 5, Kamyszek 3, Urbaniak 3, Wojciechowski 3, Gajek 2, Adamski 1 (0/1), Tomczak 1, Wychowaniec 1, Rybarczyk, Szpera
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Szpera – 4 min., Kamyszek – 2 min.)
Azoty-Puławy: Borucki, Tsintsadze – Dikhaminjia 10, Janikowski 5, Antolak 4, Jarosiewicz 4 (1/1), Jaworski 4 (3/4), Zarzycki 3, Gogola 2 (1/1), Urbanek 1, Bereziński, Ponikowski, Przychodzeń
Karne: 5/6
Kary: 8 min. (Janikowski, Antolak, Jaworski, Gogola – 2 min.)
Sędziowie: Michał Orzech, Robert Orzech
Frekwencja: 2400 widzów
piątek, 4 kwietnia, 2025
mam pytanie do redakcji bo czytam wasz portal regularnie ale widze ze staliscie się portalem o piłce ręcznej, mało o żużlu o koszu to już prawie nic dlaczego?
sobota, 5 kwietnia, 2025
Aby rzetelnie odpowiedzieć na Pana pytanie, sprawdziliśmy dokładnie liczby. Od początku roku opublikowaliśmy na portalu 30 artykułów o piłce ręcznej, 12 o żużlu i 54 o koszykarskiej Stali. O żużlu najmniej, ponieważ trwała przerwa międzysezonowa. Odkąd rozpoczęły się przygotowania, informujemy na bieżąco o tym, co dzieje się w klubie. Pokazujemy też na żywo mecze sparingowe. Najbliższa transmisja już we wtorek, 8 kwietnia (tutaj link: https://wlkp24.info/wydarzenie/moonfin-malesa-ostrow-wielkopolski-bayersystem-gkm-grudziadz/). Zapraszamy do oglądania.