DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Znaczenie PiS w wielkopolskim sejmiku wojewódzkim jest marginalne. Partia wprowadziła do sejmiku zaledwie siedmiu radnych, w zarządzie województwa przedstawicieli tego ugrupowania próżno szukać. Wielkopolską z tego szczebla rządzi koalicja PO-PSL.
Stolica województwa, Poznań, to również dominacja PO. Wybory prezydenckie wygrał popierany przez Platformę Jacek Jaśkowiak, a kolację w radzie miejskiej tworzą radni Platformy ze Zjednoczoną Lewicą. W żadnym z siedmiu miast powiatowych południowej wielkopolski PiS nie ma swojego prezydenta lub burmistrza. Najmocniejszą pozycję partia Jarosława Kaczyńskiego ma w Kaliszu, gdzie wiceprezydentem został Artur Kijewski, a ugrupowanie ma też dużą siłę w radzie.
Sporo do powiedzenia PiS ma też w powiecie ostrowskim, gdzie więcej radnych wprowadziła co prawda Platforma, jednak koalicję tworzy właśnie z PiS, co na poziomie samorządów wcale nie jest egzotyką – w powiecie jarocińskim koalicjantami od nie dawna są PiS, PSL i PO. – W sejmiku wojewódzkim byłoby to niemożliwe, ale na niższych szczeblach centrala przymyka oko – mówi nam jeden z lokalnych działaczy.
Klęską zakończyły się za to wybory do ostrowskiej rady miejskiej, gdzie PiS nie ma żadnego przedstawiciela. Poparcie ze strony Prawa i Sprawiedliwości nie pomogło też Jarosławowi Urbaniakowi – platformersowi z krwi i kości, który rywalizację o fotel prezydenta przegrał z Beatą Klimek.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz