Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski przegrała w hicie kolejki z Anwilem Włocławek 86:97. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała postawa w końcówce drugiej i na początku trzeciej kwarty, kiedy to liderzy tabeli Orlen Basket Ligi zdobyli 22 punkty z rzędu.
W połowie pierwszej kwarty Ostrów wyszedł na prowadzenie 11:8 dzięki akcji podkoszowej Damiana Kuliga, a chwilę później ten sam zawodnik dołożył kolejne punkty i zrobiło się 14:8. Dobrze funkcjonowała obrona Arged BM Stali, co pozwoliło na zwiększenie przewagi przy skuteczności drużyny przyjezdnej. Doping kibiców jednak nie cichł nawet mimo prowadzenia 16:8.
Przemysław Frasunkiewicz wezwał do siebie zawodników. Miał do nich sporo uwag, nie brakowało też złości. Gra Anwilu zdecydowanie nie przypadła mu do gustu. Kiedy w kolejnych minutach wyraźnie zdenerwowany trener podpowiadał koszykarzom włocławskiego zespołu, Andrzej Urban bił brawo za kolejne mądre akcje swoich podopiecznych. Na 2 minuty przed końcem pierwszej kwarty „Stalówka” prowadziła już 23:13. Ta część zakończyła się prowadzeniem 28:16.
Liderzy tabeli Orlen Basket Ligi rozpoczęli drugą kwartę z większą energią, Stal zaczęła tracić na skuteczności, co przełożyło się na odrobienie kilku punktów przez Anwil. Trener Urban poprosił o czas, aby uspokoić sytuację i podpowiedzieć zawodnikom, co powinni poprawić.
Stal ciągle jednak była w stanie utrzymywać minimalne prowadzenie. Agresywna gra gości przełożyła się natomiast na przewinienia. Po „trójce” Aigarsa Skelego i faulu w tej samej akcji Djurisicia, sędzia podyktował rzuty wolne dla zespołu z Włocławka.
Na niespełna 3 minuty przed zakończeniem drugiej części Anwil zbliżył się do Stali na 3 punkty (40:43). Końcówka była popisem linii obronnych obu zespołów, co przełożyło się na dłuższe „zamrożenie” wyniku. Po czasie wziętym przez trenera Frasunkiewicza włocławianie zdobyli kolejne 3 punkty i tracili już tylko 2 do Stali (43:45).
Żółto-niebiescy musieli bronić, jednak Sanders popisał się znakomitym rzutem za 3 i Anwil wyszedł na prowadzenie (46:45) na 3,9 sekundy przed końcem. O czas poprosił Andrzej Urban. Tylko akcję mieli jeszcze do rozegrania w tej kwarcie koszykarze ostrowskiej Stali. Zdecydowali się na podanie od Skelego przez niemal całe boisko do Djurisicia, który jednak nie trafił spod kosza. Anwil prowadził do przerwy 46:45 m.in. dzięki 5 trójkom zdobytym w tej odsłonie.
Trzecią kwartę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy jeszcze podwyższyli prowadzenie na 49:45. Gra stała się bardziej fizyczna. Zanim Stal trafiła po raz pierwszy, Anwil miał już 52 punkty. U gości zaczęła zawodzić ofensywa. Piłka nie wpadała do kosza, a rywale tylko na to czekali, błyskawicznie przenosząc ciężar gry pod kosz żółto-niebieskich. Przy wyniku 8:0 w tej odsłonie o czas poprosił Andrzej Urban.
Anwil zaczął prezentować grę, do której przyzwyczaił swoich kibiców. Stal była bezradna. Pojawiły się nieporozumienia w konstruowaniu akcji, nadal brakowało skuteczności, a Aigars Skele notował więcej strat, niż asyst. Tymczasem włocławianie jak zaczarowani trafiali kolejne trójki. W ciągu 4 minut „Stalówka” nie była w stanie rzucić nawet punktu. Urban po raz drugi poprosił o czas. Prowadzenie Anwilu było już bardzo wyraźne: 62:45. Gospodarze w około 5 minut zdobyli 22 punkty z rzędu. Hala Mistrzów oszalała ze szczęścia. Trener gości próbował znaleźć coś, co mogłoby na nowo poskładać rozbitą Stal.
Przyjezdnych odblokował Nemanja Djurisić zdobywając wsadem 2 punkty. To samo zrobił Rodney Chatman. Nadzieję na odrobienie strat kilkukrotnie odebrał graczom „Stalówki” Victor Sanders, który był najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie. Po niespełna 7 minutach trzeciej kwarty miał 22 punkty w tym 5 trójek.
Gościom zaczęły puszczać nerwy. Michał Chyliński zanotował 5 fauli i po ostatnim z nich – niesportowym – musiał zejść do szatni. Nie mógł się pogodzić z decyzją arbitrów, czemu dał jasno wyraz. Tymczasem Anwil prowadził już 74:53. Kwarta zakończyła się zwycięstwem tego zespołu stosunkiem punktów 28:11, a po trzech częściach było 74:56.
Kiedy wydawało się, że gospodarze mogą do końca kontrolować przebieg tego meczu, czwartą kwartę Stal rozpoczęła od dwóch celnych trójek, po czym o czas poprosił Przemysław Frasunkiewicz.
Po 5 minutach gry Stal prowadziła już 22:9 i strata do Anwilu zmniejszyła się do 5 punktów. Kiedy wszystko zaczęło się układać, Kulig nie zauważył czekającego na piłkę Aigarsa Skelego, a Silins faulował po raz piąty. Zamiast pójść za ciosem, piłkę przejęli gospodarze, a Sanders rzucił kolejną „trójkę” dobijając w tym meczu do 30 punktów (najlepszy jego występ w Orlen Basket Lidze).
Kiedy wydawało się, że po niesportowym faulu gospodarzy Stal będzie w stanie zbliżyć się na punkt straty (dwa osobiste Brembly’ego i szansa za 3 po rzucie z dystansu), udało się zdobyć tylko punkt. A chwilę później swój były klub pogrążył Jakub Garbacz trafiając za 2 i dorzucając jeszcze trafienie z wolnego.
Końcówka ponownie należała do Anwilu i do Victora Sandersa, który jeszcze przed końcem został przez kibiców okrzyknięty MVP spotkania. Tak skandowała Hala Mistrzów, kiedy ten śrubował rekord poprawiając wynik celnymi rzutami z linii. On i Petrasek odebrali „Stalówce” marzenia o zwycięstwie. We dwójkę zdobyli 55 punktów.
Tuż po meczu Lukas Petrasek na środku parkietu odebrał polskie obywatelstwo, a fani Anwilu uhonorowali go skandowaniem spolszczonej wersji jego imienia.
Anwil Włocławek – Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 97:86 (16:28, 30:17, 28:11, 23:30)
Anwil: V. Sanders 33, L. Petrasek 22, J. Garbacz 14, J. Joesaar 7, M. Kostrzewski 6, K. Łączyński 5, A. Bell 4, T. Groves 4, K. Young 2.
Stal: D. Kulig 16, N. Djurisić 15, D. Brembly 14, A. Skele 14, A. Mikalauskas 9, R. Chatman 8, O. Silins 7, M. Chyliński 3, W. Sewioł 0, K. Sulima 0.
sobota, 16 grudnia, 2023
Ten przystojny typek ze środkowymi palcami umilił mi wieczór. Kwintesencja myśli, inteligencji, degustator drogich alkoholi. Wspaniała reklama Ostrowa. Proponuję wincyj hajsu z miejskiej kasy, jego głos w wyborach na pewno będzie. 😀
niedziela, 17 grudnia, 2023
Wstyd
niedziela, 17 grudnia, 2023
Sanders jest swietny. Tylko troche slabszy od Lundberga. Do maja daleka droga!
niedziela, 17 grudnia, 2023
Wierzę że klub odniesie się do zachowania wice prezesa dla mnie kibica z wielo letnim stażem to jest skandal i kompromitacja powinien wylecieć z klubu wstyd dla klubu i miasta w takim stanie i takie obraźliwe gesty w glowie sie nie miesci
poniedziałek, 18 grudnia, 2023
Rok temu już się darli, że nie ma jedzenia, jest alkohol. Co cię dziwi? Widać, że mają z tym problem. 🙂
poniedziałek, 18 grudnia, 2023
Jestem oburzona tym co widziałam w internecie jak tak można się zachować bendąc w pracy to jest nie dopuszczalne jako kibicka naszej druzyny uwazam ze ten pan powinien opuscic klub
poniedziałek, 18 grudnia, 2023
zeby tak sie ochlać na meczu wstyd do zwolnienia typ