Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Debata nad tym punktem rozpoczęła się od wypowiedzi Mileny Kowalskiej, która zauważyła, że procedowanie tego punktu jest bezzasadne w związku z wcześniejszym głosowaniem, w którym radni Ostrowa Wielkopolskiego nie wyrazili zgody na zaciągnięcie kredytu do 10 mln zł. Nie spotkało się to jednak z aprobatą innych obecnych w Forum Synagoga.
Głos po niej zabrał jej partyjny kolega Andrzej Kornaszewski z Platformy Obywatelskiej, który wyartykułował listę inwestycji władz miasta, które pochłaniają wiele milionów złotych. – Od kilku lat mamy pretensje o dość swobodne traktowanie dochodów i wydatków. Rzucamy się na duże inwestycje, nie przykładając się do szukania dofinansowania. Zaczynamy budowę aquaparku, nie mając skończonej hali, nie mówiąc o dwóch przedszkolach, dwunastka trzecia, no, idziemy ostro. Jednocześnie zaciągamy zobowiązania. W tym roku wyemitowaliśmy obligacje o 5 mln zł wyższe niż w ubiegłym. Dodajmy, że dotąd spłacały one praktycznie odsetki, a cały czas wisi nad nami ponad 70 mln zł długu – wyjaśnił.
W projekcie uchwały, nad którym debatowali radni Ostrowa Wielkopolskiego znalazło się 10 punktów określających stawki podatku od nieruchomości.
1. Od gruntów:
2. Od budynków lub ich części:
3. Od budowli – 2% ich wartości na podstawie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.
>> Zobacz pełny projekt uchwały podwyżki podatku od nieruchomości
Sytuację finansową miasta oraz argumenty za tym, dlaczego radni powinni zagłosować za podniesieniem podatku przedstawili Michał Żabiński, skarbnik miejski oraz Mikołaj Kostka, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego. – Nie proponujemy zmiany stawek dlatego, że mamy na to ochotę, a w ramach ustawy o finansach publicznych. Mówi ona, że nie można uchwalić budżetu, w którym planowane wydatki bieżące są wyższe od planowanych dochodów bieżących – wyjaśnił Żabiński. Jak zaznaczył, samorząd na pewne wydatki nie ma wpływu. Mowa m.in. o cenach za energię elektryczną oraz wynagrodzeniu minimalnym.
Przedstawiciele urzędu argumentowali propozycję podwyżki podatku „mniejszymi oczekiwanymi wpływami z podatku PIT. Mowa tutaj o zerowym podatku PIT dla osób poniżej 26. roku życia, zmniejszeniem stawki PIT z 18% do 17% w I grupie podatkowej oraz dwukrotnym wzroście kosztów uzyskania przychodu. – Nikt z nas nie ma nic przeciwko temu, aby każdy zarabiał więcej. Niestety, my na tym tracimy w ten sposób, że nie otrzymujemy rekompensaty, jak ma to miejsce w przypadku budżetu państwa, w którym można to rekompensować np. podatkiem VAT. My jako samorząd nie mamy takiego udziału – zaznaczył Żabiński. – I to jest główny powód zmiany stawek podatku od nieruchomości – dodał.
Po nim do mównicy podszedł wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego Mikołaj Kostka, który – jak podkreślił – kieruje swoją wypowiedź szczególnie do mieszkańców i radnych Prawa i Sprawiedliwości z Marzeną Podskarbi na czele, która zakomunikowała wcześniej, że jej ugrupowanie nie będzie głosować za podwyżką podatku. – Propozycja zmiany wysokości podatku jest spowodowana utratą dochodów z dwóch różnych źródeł: podatku PIT (według szacunków władz: 2 mln zł – przyp. red.) oraz subwencji oświatowej (według szacunków władz: 1 mln zł – przyp. red.). (…) Musimy mieć świadomość, że decyzje rządu bez rekompensaty utraty dochodów jak i kwestii związanych ze wzrostem wydatków związanych z tymi decyzjami, nie są w ogóle rekompensowane przez polski rząd – powtórzył słowa skarbnika zastępca Beaty Klimek.
Po zaprezentowaniu tych liczb, Mikołaj Kostka skupił się na wydatkach, także prezentując wyliczenia. Na jednym ze slajdów prezentacji można było przeczytać, że podwyżka wynagrodzenia minimalnego dla nauczycieli obiecana przez rząd PiS-u, to dla ostrowskiego samorządu wydatek rzędu 1,5 mln zł. – Realizując kolejny plan premiera i rządu, przy niższej subwencji oświatowej, która jest zapowiadana dla naszego samorządu w kwocie 1 mln zł, będziemy musieli zabezpieczyć w budżecie kwotę w wysokości 4,5 mln zł. Razem będzie to kwota 6 mln zł wyższych wydatków – zakomunikował.
Po podwyższeniu podatku od nieruchomości, wpływy do budżetu miasta wzrosną z 49 870 602,50 zł w 2019 roku do 52 266 059,04 zł w 2020 roku. To w zaokrągleniu wzrost o 2 395 000 zł. Ten wzrost będzie jednak kroplą w morzu potrzeb, bo szacowane powiększone zadłużenie spowodowane – zdaniem Kostki – powyższymi wyliczeniami, nadal będzie wynosił ponad 6,6 mln zł. Aby „zasypać tę dziurę”, władze miasta i ostrowscy radni, będą musieli podjąć ważne decyzje, debatując nad przyszłorocznym budżetem. – I to jest odpowiedź m.in. na słowa radnego Andrzeja Kornaszewskiego, który mówił, że sięgamy do kieszeni mieszkańców. Nie. To rząd PiS-u sięga do kieszeni mieszkańców, a samorządy mają ogromy problem. A po drugie – jak doskonale widzimy – zmiana stawek podatków od nieruchomości nie załatwi nam kwestii zmniejszonych dochodów i zwiększonych wydatków. Nadal będziemy się musieli skupić – i to już przy projekcie budżetu na przyszły rok – na znalezieniu w naszym lokalnym budżecie kwoty ponad 6,6 mln zł – powiedział Mikołaj Kostka.
Wiceprezydent odpowiedział też na argumenty dotyczące wysokości wynagrodzeń prezesów miejskich spółek z Andrzejem Strykowskim, prezesem zarządu Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Ostrowie Wielkopolskim na czele. Przy tej okazji kilka gorzkich słów ponownie usłyszeli członkowie Prawa i Sprawiedliwości. – Pomijam już aspekt braku bezpośredniego związku pomiędzy wynagrodzeniem prezesa danej spółki a procedowaniem nad zmianami stawek podatków lokalnych. (…) Zasady wynagradzania prezesów spółek komunalnych, skarbu państwa, a także spółek miejskich, określiła ustawa o kształtowaniu wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, tzw. ustawa kominowa wprowadzona przez rząd PiS-u i uchwalona przez sejm z większością PiS-u 9 czerwca 2016 roku – wyjaśnił Mikołaj Kostka, po czym dodał, zwracając się do radnych tej partii: – Drodzy państwo, macie już drugą kadencję większość. Zgłoście postulat zmian tej ustawy, która będzie zamrażać albo ograniczy wynagrodzenia prezesów. W przypadku wójtów, burmistrzów i prezydentów miast potrafiliście to zrobić jednej nocy.
Wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego odniósł się także do kolejnego zarzutu radnego Kornaszewskiego z Platformy Obywatelskiej, który miał powiedzieć na posiedzeniu jednej z komisji, że miasto słabo wykorzystuje potencjał środków zewnętrznych i dlatego sięga do kieszeni mieszkańców. Na ten zarzut Mikołaj Kostka także miał kontrargument w postaci wyliczeń. Wynika z nich, że w latach 2007-2010 ówczesne władze miasta pozyskały 41 mln zł różnego rodzaju dofinansowań w tym 31 mln zł pieniędzy unijnych. – W latach 2011-2014 ówczesne władze Ostrowa Wielkopolskiego pozyskały 49 mln zł środków zewnętrznych w tym niespełna 41 mln zł z Unii Europejskiej. Natomiast w poprzedniej kadencji samorządu, w czasach prezydentury pani Klimek, w latach 2014-2018, władze Ostrowa pozyskały 113 mln zł zewnętrznych środków w tym 104 mln zł z Unii Europejskiej na inwestycje – wyliczał.
Do tego zestawienia odniósł się Andrzej Kornaszewski, który podkreślił, że kiedy prezydentem był Jarosław Urbaniak, trafił na końcówkę unijnego budżetu, a Beata Klimek na początek kolejnego rozdania pieniędzy z UE. – Zdobyć 10 mln zł z kończącego się budżetu jest o wiele trudniej niż 50 mln zł z nowego – argumentował.
ZOBACZ TEŻ: Kredytu nie będzie, czyli historia słów: „Zygmunt, coś ty zrobił?”
Po burzliwej wymianie zdań i odchodzenia od tematu w dyskusjach między poszczególnymi radnymi reprezentującymi różne barwy partyjne, poddano pod głosowanie wniosek o zakończeniu dyskusji, który przeszedł stosunkiem głosów 12 „za”, 11 „przeciw”, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Takim samym stosunkiem głosów przegłosowano nowe stawki podatku od nieruchomości, które będą obowiązywać w 2020 roku.
https://youtu.be/QOrLDb6Li6g?t=11917
piątek, 1 listopada, 2019
Proszę nie wprowadzać w błąd czytelników. Podatki w Ostrowie podnoszą radni pani prezydent Klimek, a pani prezydent jeździ sobie po świecie.
piątek, 1 listopada, 2019
Proszę być żetelnym radni PiS głosowali przeciw podnoszeniu podatków.
piątek, 1 listopada, 2019
może te złodzieje z PO się dorzucą?????
piątek, 1 listopada, 2019
Czas się stąd wyprowadzić i niech Pani Klimek jak nie umie znaleźć sponsorów sama za to płaci
piątek, 1 listopada, 2019
Nie pomysły rządu tylko ostrowian ,którzy myśleli że za te wszystkie budowle zapłaci miasto…..
sobota, 2 listopada, 2019
Do Ostrowianin chyba się pisze „rzetelnym”
sobota, 2 listopada, 2019
ręka sprawiedliwości ludowej ich dosięgnie
sobota, 2 listopada, 2019
Tak sobie wybraliście .do kogo pretensje. A .caryca się bawi
sobota, 2 listopada, 2019
Ustawa kominowa określa pułap maksymalnych zarobków prezesów spółek. O ich wysokości decyduje rada nadzorcza. To nie pis musi zmienić ustawę. Wystarczy jej przestrzegać.
sobota, 2 listopada, 2019
A kiedy jacys inwestorzy zewnetrzni w miescie? Komu i jakie grunty beda sprzedane zeby sfinansowac mini hale ?
sobota, 2 listopada, 2019
Najwygodniej dla pseudo mądrali jest podnosic podatki , dowalić oplaty i wmowic gawiedzi ze to wina rzadu.
Żenada panie i panowie radni w wiekszosci.
PS. Przypomnijcie ,kto ma wladze w miescie?
niedziela, 3 listopada, 2019
Chciałabym się dowiedzieć od radnego Kornaszewskiego ,co miała zrobić Prezydent z wybudowanym już RZOO ? nie otwierać go? nie podpisywać umów z gminami ?. Przecież o budowie ,lokalizacji i gabarytach wysypiska zadecydowano w 2011 roku a ona prezydenturę rozpoczęła w grudniu 2014 kiedy wszystko już było prawie ukończone. Miała to wszystko przyblokować? czy to w ogóle było już na tym etapie możliwe? czy pan radny nie wie że istnieje jakaś kontynuacja zarządzaniem miastem? Mówienie dziś że prezydenta starego trzeba zostawić w spokoju a winny jest nowy ,bo otwierał ukończoną inwestycje ,podpisywał umowy to już zwykła demagogia. Cytując radnego Nycka że była jedyną radną która głosowała w tamtym czasie przeciw to już zwykła hipokryzja. Panie radny to że inne miasta jakoś się nie żalą na fetor z usytuowanych wysypisk to nie prawda. Wiem że to bardzo trudne ale trzeba się uderzyć w piesi i przyznać że nie była to inwestycja trafiona .Dziś natomiast skupić się nie na obciążanie prezesa ,prezydenta za huczne otwieranie zakładu, na zaradzeniu jak pomóc tym biednym mieszkańcom osiedla Zębców.
niedziela, 3 listopada, 2019
Prawie w każdym mieście mówią to samo. Przez pomysły rządu miasta stracą dochody, a rząd im nich nie zrekompensuje. Wszędzie będą ograniczenia inwestycji, w niektórych dodatkowo podniesienie stawek podatków. Możecie tu sobie pisowcy klepać, że to nie wina rządu, ale jednak to wina rządu. Prezydenci miast mówią to wyraźnie. Ale wy i tak będziecie powtarzać swoje. Najlepiej spełniać obietnice wyborcze, szkoda tylko, że z cudzej kieszeni.
poniedziałek, 4 listopada, 2019
Szkoda że komentarze są usuwane bo ktoś powiedział prawdę i dupa teraz ich boli
poniedziałek, 4 listopada, 2019
Podatki podnosi KLIMKOWA a nie rząd !!!!
poniedziałek, 4 listopada, 2019
precz z Caryca i jej kamarylą !