Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
O tym, że język urzędowy do łatwych nie należy, przekonywać mieszkańców nie trzeba. Okazuje się, że urzędników również. Ci, którzy są zrzeszeni w Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej, zdają się być nawet niezwykle świadomi tego problemu. Co więcej, chcą z nim walczyć.
Przedstawiciele AKO złożyli zapytanie ofertowe dotyczące „świadczenia kompleksowej usługi polegającej na wdrożeniu zasad prostego języka i komunikacji w urzędach Członków Stowarzyszenia Aglomeracja Kalisko-Ostrowska oraz w Biurze Stowarzyszenia Aglomeracja Kalisko-Ostrowska”. Nazwa zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych, ale jest to właśnie ten problem, który urzędnicy chcą rozwiązać. Stąd pisemne zapytanie.
Ma być prościej, łatwiej i klarowniej. Taki jest plan. Plan zakłada też, że ma to kosztować do 130 tys. zł netto. Tyle maksymalnie Aglomeracja chce wydać na przeszkolenie i wszelkie inne działania związane z tym zagadnieniem. A co w ramach tej usługi? W części dotyczącej przedmiotu zamówienia znajdujemy informacje o tym, co ma zostać zrealizowane w ramach tej inicjatywy:
W specyfikacji zapytania znajdujemy także szczegółowy opis dotyczący tego, co mają zawierać przeprowadzone badania pism i dokumentów urzędowych. Są to:
Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z założeniami zawartymi w zapytaniu ofertowym, realizacja tego projektu zakończy się we wrześniu 2022 roku. Pod uwagę brane jest także wydłużenie terminu.
O upraszczaniu języka publicznego mówi się od lat. Poświęcono temu zagadnieniu wiele publikacji naukowych. Jest to zatem temat badań specjalistów, ale rzadziej widać wymierne efekty w samorządach. Mieszkańcy różnych stron kraju regularnie narzekają na skomplikowaną formę pism urzędowych, a co za tym idzie, problemy z ich zrozumieniem.
Szerzej o zasadach „plain language”, o których mowa także w zapytaniu ofertowym AKO, pisali m.in. Tomasz Piekot z Uniwersytetu Wrocławskiego i Marek Maziarz z Politechniki Wrocławskiej w czasopiśmie „Język a Kultura”. W publikacji z 2014 roku zatytułowanej „Styl »plain language« i przystępność języka publicznego jako nowy kierunek w polskiej polityce językowej” czytamy: „W wielu krajach pojawił się nowy sposób wspierania osób, które mają trudności z przyswajaniem informacji. Wprowadzono tam w sferze publicznej specjalną, maksymalnie przystępną odmianę języka nazywaną »plain language«. W założeniu jest to sposób pisania i mówienia dostosowany do możliwości zwykłego człowieka”.
A czy Wy macie problemy ze zrozumieniem urzędowych pism i dokumentów? Jak oceniacie kierunek zmian, które chcą wprowadzić przedstawiciele samorządów z naszego regionu? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.
czwartek, 21 października, 2021
Niech sobie klamerkę przypną na jęzor, to będą mówić zrozumiale a nie znowu wydawać publiczną forsę na bzdetne szkolenia.