DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
RSV to wirus, który jest częstą przyczyną infekcji układu oddechowego u dzieci i niemowląt. Obecnie w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim ponad połowa pacjentów oddziału pediatrycznego ma stwierdzoną jego obecność. – Infekcja zaczyna się przeważnie dość błaho od kataru i kaszlu. Po kilku dniach nasilają się objawy dolnych dróg oddechowych takie jak duszności. Zwykle zwiększoną liczbę zachorowań obserwowaliśmy zimą, w tym sezonie pojawiły się one więc nieco wcześniej i jest ich więcej – mówi Jolanta Nowak, kierownik Oddziału Pediatrycznego w Szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim.
W jarocińskim szpitalu w poniedziałek na piętnaście miejsc na oddziale pediatrycznym siedem jest zajętych tylko przez dzieci z RSV. – Ich stan jest dobry. Wirus ma taką specyfikę, że ciężej przebiega wśród dzieci do drugiego roku życia. Im starsze dziecko, tym łagodniej przechodzi infekcję – informuje Włodzimierz Budzyński, dyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego w Jarocinie.
Jak powtarzają lekarze, wirus RSV co roku nasila się w okresie jesienno-zimowym. Obecnie sytuacja nie jest dramatyczna, lecz na bieżąco trzeba ją monitorować. W Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia oddział pediatryczny jest pełny niemalże cały czas. – Zachorowalność dzieci ogółem w tym roku jest większa. Na oddziale są nie tylko dzieci z RSV, choć jest ich stosunkowo dużo. Moim zdaniem może wynikać z tego, że w ubiegłym roku przez wzgląd na pandemię dzieci pozostawały w domach. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie dzieci, u których wykryje się RSV, trafiają do szpitala – tłumaczy Anna Mostek, kierownik Oddziału Pediatryczno-Noworodkowego Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia.
W krotoszyńskim szpitalu od dwóch do trzech tygodni zdarzają się przypadki hospitalizacji dzieci z powodu zakażenia wirusem RSV. W poniedziałek na oddziale dziecięcym było czworo pacjentów. Z kolei w Pleszewie obecnie przebywa dwóch pacjentów.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz