Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Pedagodzy szkolni zauważają u dzieci bardzo duże problemy z koncentracją, a także braki w nauce. Kuleją nawet podstawy nauki takie, jak liczenie, czytanie i pisanie u najmłodszych dzieci. – Zauważamy, że niektóre z dzieci są wybuchowe, agresywne w stosunku do rówieśników – mówi Edyta Mielczarek, pedagog szkolny.
Większy napływ pacjentów odnotowała także ostrowska poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Nie ma dnia, by w progu placówki nie pojawili się kolejni rodzice zaniepokojeni zachowaniem swojej pociechy. – Mamy dużo młodych pacjentów z zaburzeniami snu, lękami, depresją. Młode osoby są wycofane, nie chcą kontaktu z rówieśnikami. Warto też podkreślić, że coraz więcej dzieci z pierwszych lub drugich klas szkoły podstawowej nie umie czytać i pisać – informuje Violetta Miszkin, dyrektor placówki.
Pedagodzy i specjaliści podkreślają, że pierwszymi i najlepszymi terapeutami są… właśnie rodzice. To od ich czujności zależy szybkie zdiagnozowanie problemu i przepracowanie go z dzieckiem. – Warto ustalić jakieś zasady, które będą obowiązywały w domu. Ważne jest żeby dziecko uczestniczyło w ustalaniu tych zasad, by mogło wyrazić swoje zdanie – tłumaczy Edyta Mielczarek. – Rodzice muszą zauważyć te problemy emocjonalne u dziecka i pomogą pomóc tylko muszą chcieć i zrozumieć ten problem. Kiedy tacy rodzice przychodzą do nas to to już są takie sytuacje, gdzie widzimy, że rodzice nie dają sobie sami rady – mówi Violetta Miszkin.
Poradnia psychologiczno-pedagogiczna codziennie od 8.00 do 14.00 pełnione są dyżury pedagogiczne, psychologiczne i logopedyczne. W zależności od problemu analizowana jest sytuacja i specjalista rozmawia z rodzicami. Co 2 tygodnie odbywają się także konsultacje z psychologiem bez wcześniejszych zapisów.
niedziela, 21 lutego, 2021
„a także braki w nauce”
Przecież to było do przewidzenia. Dzieci to mali ludzie i też w czasie pandemii, gdy widzą i czują, co się dzieje, mają swoje lęki, brak poczucia bezpieczeństwa, maleje motywacji do nauki. Wg mnie (i nie tylko mnie) ważniejsze było, aby nawiązać w trakcie lekcji zdalnych KONTAKT psychiczny z dziećmi, rozmawiać z nimi, starać się tak przekazać wiedzę, aby była interesująca, mobilizować dzieci do samodzielnego myślenia i szukania odpowiedzi, a nie na siłę starać się opanować słynne (przeładowane!) podstawy programowe. A lekcje polegały głównie na sprawdzaniu obecności („jest Antoś? nie widzę cię Antosiu”, „włączcie kamerki, bo was nie widzę”, gdzie jest Ania, nie ma Ani?” itp., itd.) robieniu kartkówek, testów („zamknijcie oczy odpowiadając na pytania, żebyście nie ściągali” – kompletna paranoja i brak zaufania do uczniów!), aby tylko OCENIĆ uczniów. Bo nauczyciele (nie wszyscy oczywiście) myślą, że najważniejsza jest ocena i podstawa programowa! Świat się wali, a oni uparcie trwają przy starych zasadach. System edukacji od lat kuleje, a teraz całkiem się wali. Jest archaiczny i zupełnie nieprzystosowany do nowych okoliczności, do nowych czasów.
niedziela, 21 lutego, 2021
Juz mamy w Polsce patologie, a rosnie jeszcze wieksza..
niedziela, 21 lutego, 2021
Coraz częściej słychać o samobójstwach młodzieży (a nawet dzieci). Zabrakło psychologów i psychiatrów tak gdzieś kilka-kilkanaście miesięcy wcześniej. Bo psychiatria dziecięca w naszym kraju jest be…
Ani pedagog, ani ksiądz, ani kołcz nie zastąpią specjalisty, gdy wali się świat.
niedziela, 21 lutego, 2021
Niesamowite odkrycie, którego nikt nie przewidział. 😀 Niech trwa ten cyrk dłużej, to dopiero będzie dramat. Pokolenie imbecyli i wszystko dzięki zdradzieckiemu. Żłobki funkcjonują, przedszkola funkcjonują, a szkoły nie mogą. Ciekawe…