Wariant W9 czy niechciany bajpas? Karolina Pawliczak: "Niech dzisiaj nie udają" [WIDEO]

Prezydent, w akompaniamencie oklasków członków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, zapowiada walkę o powrót do pierwotnej wersji CPK. Koalicja Obywatelska punktuje poprzedników z PiS-u.

ZOBACZ: Prezydent Nawrocki w Kaliszu o CPK: „Nigdy się na to nie zgodzę”

Trwa polityczna walka o kształt projektu pod hasłem Centralny Port Komunikacyjny. Nie chodzi jednak stricte o lotnisko – przynajmniej w kontekście mieszkańców Kalisza – ale o Kolej Dużych Prędkości.

Tak dla kolei, nie dla bajpasu

Jedna z linii ma przecinać to miasto. Mieszkańcy nie są przeciwni inwestycji, o ile wzięty pod uwagę zostanie korzystniejszy dla nich wariant. Na razie jednak protestują. Powód: część rodzin nie chce zostać wysiedlona ze względu na budowę kolejowego wiaduktu.

Mieszkańcy Kalisza chcieliby również, aby w mieście zatrzymywały się pociągi rozwijające prędkość powyżej 300 km/h. – Jestem za CPK, ale w tym pierwszym wariancie, żeby nie pomijać Kalisza. My nie jesteśmy gorsi od innych – powiedział portalowi wlkp24.info jeden z uczestników czwartkowego spotkania z Prezydentem RP Karolem Nawrockim. – Protestujemy przeciwko budowie bajpasa w obecnej formie. Chcemy powrotu do wariantu W9, który był procedowany w 2022-23 roku. Na razie ten bajpas burzy nasze domy, burzy ulice Wojciecha z Brudzewa, Elektryczną, Malaperta, w zasadzie całe osiedle, które tam jest i ludzie, którzy tam są… Nie wiadomo, co z nami będzie – dodał mężczyzna trzymający baner z napisem „Obwodnica przez miasto zablokuje rozwój”.

Różna interpretacja faktów?

Zdanie mieszkańców miasta wydawał się podzielać w czwartek prezydent Karol Nawrocki, który zapowiedział walkę o powrót do wcześniejszej koncepcji realizacji zakrojonego na szeroką skalę projektu o nazwie Centralny Port Komunikacyjny. – W moim projekcie, przygotowanym i podpisanym przed momentem, domagam się jednoznacznie – powrotu do zrównoważonego rozwoju i do tego, aby Centralny Port Komunikacyjny nie był kołem bez szprych, ale był kołem ze wszystkimi szprychami – zaznaczył prezydent Nawrocki.

Wtórował mu prezydent Kalisza Krystian Kinastowski mówiąc, że KDP i CPK to wielka szansa zarówno dla kraju, jak i miasta, na czele którego stoi. – Niestety, te ostatnie ruchy, które zostały przy tym projekcie podjęte, tej szansy nasze miasto pozbawiają – podkreślił, zwracając się do mieszkańców.

Nieco inną wersję historii wariantów Kolei Dużych Prędkości, w kontekście Kalisza, przedstawiła w czwartek (przed wystąpieniem prezydenta – wyjaśnienie redakcji) Karolina Pawliczak – posłanka Koalicji Obywatelskiej, członkini Komisji Infrastruktury w polskim parlamencie i była wiceprezydent Kalisza, którą portal wlkp24.info poprosił o komentarz: – Aneks dotyczący budowy bajpasa pod Kaliszem, był podpisany w czerwcu 2023 roku. Czyli poprzednie władze Prawa i Sprawiedliwości, również poprzednie władze Kalisza, w mojej ocenie, musiały wiedzieć o tych założeniach. Więc niech dzisiaj nie udają, że tematu nie znają albo się bardzo buntują. Dzisiaj udają, że tematu nie było, że nie znają sprawy. Znają, bo sprawa bajpasa również w tamtym obszarze i w tamtym czasie, w tamtej przestrzeni, jeśli chodzi o poprzednią władzę, była dokładnie im znana.

Pojawiają się też polityczne głosy wskazujące, że jeden z wcześniejszych wariantów (przedstawionych za czasów rządów PiS-u) zakładał przebieg trasy kolei przez tereny, na których znajdują się szkoła specjalna i mleczarnia.

Który wariant ostatecznie?

Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi. Ostatnio władze Kalisza podpisały porozumienie z przedstawicielami CPK, ale nie w zakresie wyboru konkretnego przebiegu linii, ale w kwestii budowy Multimodalnego Węzła Kalisz zakładającego integrację transportu kolejowego, autobusowego i samochodowego – coś w rodzaju centrum przesiadkowego.

Jednak co z ostatecznym wyborem wariantu przebiegu linii kolejowej? – Decyzje jeszcze nie zapadły dlatego, że cały czas prowadzone są rozmowy konsultacyjne, informacyjne właśnie z mieszkańcami, których najbardziej dotknie ten wariant – wyjaśniła posłanka Karolina Pawliczak, która sama w przeszłości stawiała się na protestach mieszkańców (m.in. w Roszkowie pod Jarocinem), by walczyć o zmianę przebiegu trasy Kolei Dużych Prędkości i „odsunięcia” jej od zabudowań.

Do tematu będziemy wracać.