Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W przypadku ugryzienia kleszcza najważniejszy jest czas – jeśli wyciągniemy wbitego w ciało pajęczaka w ciagu 24 godzin, ryzyko zachorowania na boreliozę spada praktycznie do zera. – Ugryzienie przez kleszcza nie jest stanem zagrożenia życia. Jego wyciągnięcie to element pierwszej pomocy i każdy powinien to robić sam – mówi Jaromir Grześkowiak, pediatra i specjalista medycyny rodzinnej.
Na przełomie wiosny i lata temat kleszczy przybiera na sile, zwłaszcza, że te pajęczaki są odpowiedzialne na zakażenie m.in. chorobą bakteryjną, jaką jest borelioza i wirusowym kleszczowym zapaleniem mózgu. Od początku 2019 ze stwierdzonymi przypadkami boreliozy ostrowski sanepid miał do czynienia pięciokrotnie. – Jeśli chodzi o teren powiatu ostrowskiego, to można powiedzieć, że w 2017 roku zanotowaliśmy 28 przypadków potwierdzonych zachorowań na boreliozę, w roku 2018 było to 25 przypadków – mówi Małgorzata Jezierska, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim.
W przypadku profilaktyki boreliozy medycyna jest, póki co, bezradna. Jeśli chodzi o ochronę przed kleszczowym zapaleniem mózgu, można szukać pomocy w przychodni. – Dysponujemy szczepionką, dzięki której można się bardzo dobrze zabezpieczyć. Potrzebne są trzy dawki w określonych odstępach czasu – tłumaczy Jaromir Grześkowiak.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz