DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Udzielono jej porady medycznej przez domofon. Nazajutrz zmarła. Prokuratura zakończyła śledztwo

Pani Agnieszka pojawiła się pierwszy raz w ostrzeszowskiej „wieczorynce” 22 sierpnia 2020 roku. Skarżyła się na dotkliwe bóle pleców. Została jednak odesłana do domu. Nazajutrz ponownie trafiła do szpitala, a wieczorem zmarła. Pani Agnieszka osierociła troje dzieci: 4-letnią Lenkę, 6-letnią Zuzię i 9-letniego Daniela.

CZYTAJ: Po śmierci 35-latki sprawą zajęła się prokuratura. Starosta i władze szpitala zapowiadają kontrole

O sprawie poinformowana została prokuratura, która wszczęła śledztwo wyjaśniające. Pokłosiem m.in. tej sytuacji była zmiana na stanowisku prezesa Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia oraz powołanie nowej rady nadzorczej szpitala. Przedstawiciele placówki kilkukrotnie powtarzali i zapewniali, że chcą dogłębnie wyjaśnić tę sprawę, aby wiedzieć, dlaczego takie zdarzenie miało miejsce. – Pewną teorię potwierdzoną wynikami badań już mamy, ale musimy wszystko ugruntować i być przekonanym, że taki przebieg miało zdarzenie i takie miało, niestety, skutki tragiczne i wszystko zrobiliśmy dobrze, bo w naszej ocenie zrobiliśmy wszystko prawidłowo. Inaczej nie można było postąpić – mówił wtedy Andrzej Martynów, ówczesny dyrektor ds. medycznych Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia.

Postępowanie wyjaśniające było prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi. Po dwóch latach od śmierci kobiety, śledczy poinformowali, że śledztwo zostało umorzone. – Prokurator podjął taką decyzję stwierdzając, że czyn, który był przedmiotem postępowania nie zawiera znamion czynu zabronionego. W związku z tym nie można żadnej osobie, która miała związek z tym zdarzeniem, przedstawić zarzutów popełnienia przestępstwa. Główną okolicznością, która zadecydowała o takiej decyzji była uzyskana w toku śledztwa opinia biegłych, na podstawie której prokurator właśnie do takich wniosków doszedł – poinformował Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Napisz do autora

Komentarze (5)
  • ZZ
    zyg zag

    wtorek, 6 września, 2022

    Kpią sobie ze zwyklych ludzi.

    Odpowiedz
  • A
    Anonim

    środa, 7 września, 2022

    a ziobro teraz zastąpi tym dzieciom mame nasze prawo

    Odpowiedz
  • A
    Anonim

    środa, 7 września, 2022

    a ziobro niech zastąpi tym dzieciom mame nasze polskie prawo ręka ręke myje prokurator-lekarz i do tego ksiądz bo pewnie bedzie chciał dużo za pochówek

    Odpowiedz
  • Q
    QWERTY

    czwartek, 8 września, 2022

    Prokurator na podstawie opinii biegłych stwierdził, że nie doszło do czynu zabronionego. Na pewno lekarz odmawiając zbadania kobiety dopuścił się błędu medycznego (błędu diagnostycznego), w podobnej sprawie w dniu 5 kwietnia 2022 przed Sądem Okręgowym w Kaliszu zapadł prawomocny wyrok skazujący lekarkę z ostrzeszowskiego szpitala na wyrok 1 roku bezwzględnego więzienia i 8 lat zakazu wykonywania zawodu lekarza (zdarzenie z dnia 26-12-2014r – pacjentka zmarła po błędzie diagnostycznym).
    W powyższej sprawie biegli na pewno wzięli pod uwagę fakt, że osobą która odmówiła zbadania poszkodowanej był młody lekarz rezydent, który skończył studia medyczne zalewie dwa lata wcześniej, obcokrajowiec z innego kręgu kulturowego. Nie chcieli mu niszczyć kariery na starcie, niestety wygrała polityczna poprawność.

    Odpowiedz
  • K
    kobieta

    piątek, 9 września, 2022

    Jakoś nikt nie zapyta dlaczego ta Pani będąc 5 czy 6 dni wcześniej na tej samej „wieczorynce”, gdzie została wtedy zbadana i skierowana do dalszej diagnostyki nic przez te kila dni zrobiła??? Nie była w żadnej przychodni, szpitalu itp. Wszyscy komentują to tak, jakby zmarła na zawał i przyjęcie jej przez szybę coś by zmieniło, niestety ta Pani zmarła na zapalenie trzustki, które od kilku dobrych dni Ją już trawiło. Zresztą Jej Siostra, która tą sprawę nagłośniła sama to podkreśla w materiale filmowym oraz fakt, że już rok wcześniej miała ten problem, który dzięki operacji w niedobrym szpitalu ostrzeszowskim udało się Ją uratować. Dlaczego po roku wróciła ta ciężka choroba i dlaczego w ogóle wystąpiła w tak młodym wieku to tylko pytanie dla jej bliskich. Może rodzina zaniedbała pewne sprawy i teraz szuka winnych wszędzie, ale nie siebie??? A co do przyjmowania przez szybę czy udzielanie teleporad to nie wymysł ostrzeszowskiego szpitala tylko MZ Szumowskiego, więc tam powinny być kierowane pretensje, bo taki cyrk miał miejsce w całej Polsce.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz