DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

"To nawoływanie do nienawiści". Sprawa spalenia Statutu Kaliskiego trafia do prokuratury

11 listopada kojarzy się przede wszystkim z marszem narodowców w Warszawie. Okazuje się, że podobne, a nawet gorsze sceny miały miejsce wczoraj w Kaliszu. Podczas marszu z ust uczestników padały hasła obrażające środowiska LGBT oraz Żydów. Krytyka padła też pod adresem dwóch największych partii politycznych w kraju.

Po zmroku doszło jednak do jeszcze gorszych rzeczy. Na Rynku – podobnie jak pod pomnikiem Adama Asnyka – głos zabrał mężczyzna, który trzymał w ręce kopię Statutu Kaliskiego. Po płomiennym przemówieniu nabito księgę na pikę trzymaną przez osobę z maską na twarzy, a następnie oblano dokument łatwopalną substancją i podpalono przy okrzykach tłumu: „Tu jest Polska, a nie Polin”. Kiedy księga płonęła, odśpiewano Rotę.

Wydarzenie to odbiło się szerokim echem nie tylko w regionie, ale także w kraju. Głos zabrał Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza oraz wielu lokalnych samorządowców i parlamentarzystów.

CZYTAJ O MARSZU NACJONALISTÓW W KALISZU: 

Sprawą zajęła się Komenda Miejska Policji w Kaliszu, która prowadziła czynności w dwóch sprawach. – Na miejscu marszu policjanci wylegitymowali 67 osób, a siedem z nich ukarali mandatami. Wśród nich jest organizator oraz osoba, która przemawiała podczas marszu. Chodzi tu o używanie wulgaryzmów, czyli słów powszechnie uznanych za obelżywe – informuje asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej komendy.

Czynności podjęto także w sprawie nawoływania do nienawiści i znieważenia na tle narodowościowym. Policjanci zgromadzili materiały, m.in. nagrania wideo. Dokumenty zostały przekazane do Prokuratury Regionalnej w Kaliszu, która będzie wykonywać dalsze czynności.

Do tematu będziemy wracać. Gdy otrzymamy oficjalne informacje od przedstawicieli prokuratury, opublikujemy je na łamach naszego portalu.

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • SO
    strażak OSP

    piątek, 12 listopada, 2021

    Jak to możliwe, że jeden idiota o owocowym nazwisku (pseudonimie?) potrafi omamić tłum (tłumek) ludzi? Mam nadzieję, że policja zrobi z nim porządek i wskaże mu jego miejsce. Sam wygląd tego indywiduum wskazuje na poważne zaburzenia umysłowe.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz