DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Starzy znajomi znów razem. Walasek zdradza kulisy meczu z Orłem [WIDEO]

Jak mawiał klasyk – nieważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Chociaż w przypadku Grzegorza Walaska można mówić, że zaczynał w wielkim stylu i pewnie w podobnym zakończy. 49-latek był jednym z bohaterów Moonfin Malesy Ostrów w pierwszym meczu fazy play-down, kiedy wywalczył dziewięć punktów z dwoma bonusami, wygrywając bardzo ważny pierwszy z biegów nominowanych. Po spotkaniu jedna z legend polskiego speedwaya, zdradziła nam powody bardzo dobrej dyspozycji.

Grzegorz Walasek i Marcin Budnik (w środku)

Trener Kamil Brzozowski miał twardy orzech do zgryzienia przed meczem z Orłem Łódź. Jeszcze w piątek był bliski postawienia na Norberta Krakowiaka przy ustalaniu składu. Ten jednak znów zaczął uskarżać się na uraz barku, który towarzyszy mu od początku sezonu. Wybrał Grzegorza Walaska, który zaliczył bolesny upadek na ostatnim treningu, ale mimo wszystko czuł się pewniej na torze. Ponad to miał do dyspozycji w boksie, swojego sprawdzonego mechanika – Marcina Budnika. – Jeśli znasz się z chłopakiem już tyle lat, to Marcin czasami już po sylwetce mojej widział, że motocykl mam źle ustawiony.

Duet Walasek – Budnik, w najlepszych czasach wychowanka Falubazu w Ostrowie Wielkopolskim był nierozłączny. Od początku współpracy rozumieli się bez słów. Teraz Marcin Budnik pracuje w PGE Ekstralidze, dla Maksyma Drabika, który także imponuje formą.

Jeśli Moonfin Malesa Ostrów obroni przewagę (51:39) w najbliższą niedzielę, to rewanż będzie ostatnim meczem w sezonie 2025 dla Moonfin Malesy. Pewnie ostatnim Grzegorza Walska w barwach Ostrovii. 49-latek coraz częściej jest ustawiany na równi z innymi legendami ostrowskiego speedwaya. To w końcu jego szósty sezon w klubie. Dłużej startował tylko dla macierzystego Falubazu, w którym pracuje do dziś, ale już w innej roli. – Jak tak było, to bardzo dziękuję kibicom, ale ja nie chcę, żeby kibice tak myśleli, że dobra Walasek stary jest, to mu odpuśćmy. Ja zawsze staram się, żeby było jak najlepiej – zakończył z uśmiechem na twarzy Grzegorz Walasek.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz