Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Karolina Pawliczak, posłanka Lewicy tuż po ogłoszeniu na wczorajszej konferencji obostrzeń wprowadzonych do stref żółtej i czerwonej. Jednym z ograniczeń jest zamknięcie aquaparków, basenów, siłowni i klubów fitness. – Nie rozumiemy, ja jako szefostwo, moi pracownicy i klienci – decyzji ministerstwa. Promujemy zdrowy styl życia i wszystko co się z tym wiąże, a ta decyzja jest bezpodstawna. Wszystkie badania dowodzą, że miejsca takie jak kluby fitness nie są ogniskami zarażeń, stosujemy wszystkie wytyczne, które do tej pory były nałożone – mówi nie bez emocji Marta Wachowiak, właścicielka klubu Factory Centrum Fitness w Ostrowie Wielkopolskim. Bez wahania stwierdza, że żadna osoba czująca się choć trochę gorzej, przeziębiona czy w końcu poważnie chora nigdy nie będzie w stanie pozwolić sobie na trening i duży wysiłek fizyczny. – Z ręką na sercu zapewniam i informuję, że wśród osób uprawiających sport w klubach fitness nie ma zakażeń – dodaje. W odwiedzonym przez nas klubie na pierwszy rzut oka widać, że są wyznaczone strefy do ćwiczeń i konkretne miejsca dla trenujących , nie brakuje środków do dezynfekcji i wszelkich zabezpieczeń wymaganych przez Główny Inspektorat Sanitarny.
W imieniu osób związanych z branżą rekreacyjno-sportową wystąpiła do premiera Mateusza Morawieckiego kaliska posłanka Karolina Pawliczak. W interpelacji złożonej w jego kancelarii zwraca uwagę, że zamknięcie klubów fitness czy parków wodnych może doprowadzić do całkowitej zapaści branży. Stawia się nie tylko po stronie prywatnych przedsiębiorców, ale i samorządów, które najczęściej są zarządcami basenów i aquaparków. „Sytuacja ekonomiczna tych jednostek uległa znacznemu pogorszeniu, bowiem ich utrzymanie stanowią ogromne koszty stałe, których nie da się niestety zminimalizować, a podmioty te często nie mogły również jako spółki gminne skorzystać z „tarczy antykryzysowej” w zakresie subwencji finansowej dla małych i średnich przedsiębiorstw, bo nie przewidziała ona wsparcia dla spółek komunalnych, w których udział gminy przekracza 25%” – argumentuje na piśmie.
Pawliczak podkreśla, że jej interwencja spowodowana jest wyraźnym głosem obywateli, niepokojem samorządowców, przedsiębiorców i w końcu mieszkańców regionu. Potwierdza poniekąd słowa naszej wcześniejszej rozmówczyni, że nie tylko siłownie, ale właśnie obiekty wodne są zawsze bezpieczne. „Dla branży basenowej utrzymywanie najwyższego reżimu higienicznego jest normą zgodną z przyjętymi bardzo rygorystycznymi procedurami. Wymogi te zostały zaostrzone już w 2015 r. wraz z Rozporządzeniem ówczesnego Ministra Zdrowia” – pisze posłanka do premiera.
Finałem interpelacji jest klarowne żądanie podjęcia przez rząd działań, które nie pogrążą branży rekreacyjno-sportowej i wspominanych obiektów. Posłanka Lewicy apeluje o zniesienie rygorystycznych obostrzeń. Poniżej pełna treść interpelacji Karoliny Pawliczak.
Szanowny Panie Premierze,
Zwracam się do Pana z ponowną pilną Interpelacją dotyczącą branży, która obecnie zalicza się do tych najbardziej dotkniętych skutkami pandemii koronawirusa SARS – Cov -2. Aquaparki, baseny, siłownie, parki wodne w większości znajdują się w zasobach samorządów zarządzane przez komunalne spółki kodeksu prawa handlowego lub jednostki budżetowe. Ostatnie, bardzo niekorzystna decyzje Rządu o zawieszeniu ich działalności może spowodować ostatecznie upadłości w tej branży, która dosłownie walczy o utrzymanie infrastruktury i sprawności technologicznej zarządzanych obiektów jak i o utrzymanie miejsc pracy. Sytuacja ekonomiczna tych jednostek uległa znacznemu pogorszeniu, bowiem ich utrzymanie stanowią ogromne koszty stałe, których nie da się niestety zminimalizować, a podmioty te często nie mogły również jako spółki gminne skorzystać z „tarczy antykryzysowej” w zakresie subwencji finansowej dla małych i średnich przedsiębiorstw, bo nie przewidziała ona wsparcia dla spółek komunalnych, w których udział gminy przekracza 25%.
W aspekcie pozostałych decyzji związanych z wprowadzeniem od dnia 17 października nowych zasad bezpieczeństwa zarówno w strefie żółtej, jak i czerwonej dodam, że obiekty basenowe, które zapewne można zaliczyć do branży oferującej usługi z zakresu sportu i rekreacji charakteryzują się bardzo szczególnymi reżimem higienicznym, pod również szczególnym nadzorem inspekcji sanitarnej. Woda poddawana jest stałej dezynfekcji, jak i naświetlaniu lampami UV, jak i ozonowaniem.
Dla branży basenowej utrzymywanie najwyższego reżimu higienicznego jest normą zgodną z przyjętymi bardzo rygorystycznymi procedurami. Wymogi te zostały zaostrzone już w 2015 r. wraz z Rozporządzeniem ówczesnego Ministra Zdrowia.
Takie sygnały i prośby ponownie wysyłają przedstawiciele spółek gminnych zarządzających tymi obiektami, samorządowcy, jak i społeczeństwo. Z dnia na dzień znów znacznie pogorszy się sytuacja ekonomiczna tych podmiotów, które powoli tracą płynność finansową, a tysiące miejsc pracy w całej Polsce będą zagrożone.
Panie Premierze, trzeba temu przeciwdziałać w trybie natychmiastowym, przy zachowaniu oczywiście wszelkich norm ostrożności i wdrożeniu procedur bezpieczeństwa; być może tymczasowo ograniczających liczbę osób korzystających z tych obiektów, proszę Pana o rozważenie cofnięcia decyzji o zawieszeniu działalności tych obiektów.
Jednocześnie proszę również o informację jakie dalsze decyzje podejmie Pan w tym zakresie.
Z poważaniem
Karolina Pawliczak
sobota, 17 października, 2020
Ale jaja „z ręką na sercu” a siedlisko antycovidowej propagandy? Hehe
sobota, 17 października, 2020
Kościoły niech zamkną, bo tam najczęściej spotykają się starsze osoby!
sobota, 17 października, 2020
Ochrona słabszych przed wirusem jest ważniejsza aniżeli dochody finansowe siłowni i tym podobnych klubów .CHĘTNI ZAWSZE MOGĄ POBIEGAĆ W LESIE LUB W PARKU.