Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Podczas czwartej rozprawy Eryka J., który jest oskarżony o zabicie dwóch osób i usiłowanie zabójstwa trzech kolejnych, przesłuchano siostrę oskarżonego oraz jego ciotkę. Kiedy zeznawała pierwsza z nich, poproszono media o opuszczenie sali przez wzgląd na możliwość zdradzenia wrażliwych informacji związanych np. z sytuacją rodzinną.
Podczas rozprawy kilkukrotnie przewijał się wątek gier komputerowych, w które lubił grać oskarżony. Do tej kwestii odniósł się w rozmowie z mediami jeden z obrońców oskarżonego adwokat Wojciech Wiza: – Ten mężczyzna nie grał w gry. I to wynika zarówno z akt sprawy, jak i zeznań świadków. że nadużywał tego rodzaju zachowań. A jeżeli nadużywał, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, które trzeba sprawdzić, czy nie był uzależniony.
Jak podkreślił, jest to jednostka chorobowa. W 2018 roku została ona wpisana na listę chorób przez Światową Organizację Zdrowia. – My sobie nie wymyślamy okoliczności na użytek tej sprawy. Trzeba sprawdzić, czy osoba, która siedzi na ławie oskarżonych pod najcięższym z zarzutów, nie jest uzależniona, nie jest chora i w związku z tym, czy może to mieć jakikolwiek wpływ na poczytalność – dodał.
Rozprawa została odroczona do 6 maja. Wówczas mają zostać przesłuchani biegli właśnie na okoliczność stwierdzenia albo wykluczenia uzależnienia. Ma zostać także przedstawiona pisemnie uzupełniona opinia na temat ran zadanych poszkodowanym przez nożownika. – Ta kwestia nie do końca została wyrażona przez biegłych w swojej opinii. Uważam, że to było kluczowe w sprawie odroczenia rozprawy, aby uzyskać uzupełniającą opinię – powiedział Janusz Runowski, pełnomocnik oskarżycielek posiłkowych, a więc sióstr zaatakowanych przez Eryka J.
czwartek, 28 marca, 2019
To według obrońcy grał, czy nie grał?
Jakiś mętlik słowny w tej wypowiedzi…