Czas gości kompletnie nie przyniósł zamierzonego efektu. Po efektownej asyście Marka Szpery i bramce Roberta Kamyszka z gospodarzy zeszła jakakolwiek presja. Biało-czerwoni grali „swoją piłkę ręczną”. Szybką, efektowną, skuteczną i po 40 minutach gry było już 23:14. Takiego prowadzenia nie dało się już roztrwonić. Gospodarze punktowali rywala w każdej kolejnej akcji, powiększając przewagę, odbierając tym samym Piotrkowianinowi ochoty do gry. Gdyby trener Michał Matyjasik miał możliwość rzucenia ręcznika na boisko, pewnie by to uczynił. Rebud KPR Ostrovia ostatecznie wygrała spotkanie 7. serii ORLEN Superligi 37:22.

Rebud KPR Ostrovia – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 37:22 (15:12)
Ostrovia: Zimny, Krekora – Kamyszek 7, Reznicky 5, Łyżwa 4, Urbaniak 6, Rybarczyk 2, Adamski 3, Marciniak 3, Tomczak 1, Smolikow 2, Szpera 1, Klopsteg 2, Misiejuk, Gajek 1, Wojciechowski.
Piotrkowianin: Kot, Chmurski – Kowalski 5, Żyszkiewicz 3, Surosz 2, Krajewski 2, Matyjasik 4, Rutkowski 3, Makowiejew 2, Wawrzyniak 1, Wadowski, Jurczenia, Szopa, Grzesik, Mastalerz, Pożarek.