Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Skargę, o której mowa złożyli mieszkańcy kamienicy kamienicy przy Placu 23 Stycznia 26. Ich zdaniem doszło do naruszenia przepisów kodeksu postępowania administracyjnego, a w konsekwencji naruszenia ich interesów. Mieszkańcy zwrócili się z wnioskiem o wstrzymanie prac związany z budową antyzatoki i wiaty przystankowej przed ich kamienicą.
Sprawą zajęła się komisja rewizyjna. Wysłuchała mieszkańców i zapoznała się z wyjaśnieniami prezydent Ostrowa Beaty Klimek, uznając skargę za zasadną. – Komisja rewizyjna stwierdziła, że brak odpowiedzi prezydent Klimek od złożenia pisemnego wniosku mieszkańców w dniu 10 kwietnia, do złożenia skargi w 12 czerwca, jest ewidentnym naruszeniem przepisów. Wyjaśnienie, że prezydent przesłała wniosek o rozpatrzenie dyrektorowi Miejskiego Zarządu Dróg, nie jest żadnym wytłumaczeniem braku odpowiedzi – argumentował decyzję Andrzej Kornaszewski, radny Platformy Obywatelskiej.
Kilka dni po wpłynięciu skargi, do apelu mieszkańców pisemnie ustosunkował się dyrektor MZD. – Należy mieć na uwadze, że to do prezydent miasta mieszkańcy złożyli wniosek i od niej powinni otrzymać odpowiedź. Jej brak jest zlekceważeniem wniosków w tak ważnej dla nich sprawie, a zarazem zlekceważeniem przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Dlatego skarga została uznana za zasadną – dodał podczas sesji Kornaszewski.
Głos w sprawie zabrała także wiceprezydent Ostrowa Ewa Matecka. – Pani prezydent zaprosiła mieszkańców na spotkanie, podczas którego zostały omówione niepokoje, po czym rzeczywiście wniosek został przekazany do MZD. W żaden sposób prezydent miasta nie zlekceważyła mieszkańców ani wniosków, o których rozmawiamy – wyjaśniła.
Andrzej Kornaszewski ripostował dalej. – Mieszkańcy złożyli wniosek nie przed spotkaniem, a po nim. I na ten wniosek nie dostali odpowiedzi przez dwa miesiące i dwa dni. A odpowiedź od dyrektora dostali dwa dni po tym, jak się poskarżyli. Gdyby tego nie zrobili, pewnie do dzisiaj czekaliby na odpowiedź. Jeśli to nie jest lekceważenie ich wniosku, to co to jest? – pytał retorycznie Andrzej Kornaszewski.
CZYTAJ TEŻ: Co z antyzatoką przy Placu 23 Stycznia?
Sporo uwag w sprawie antyzatoki miał także rady Jakub Paduch, który stwierdził, że „ktoś musiał się bardzo postarać, żeby wybudować ją właśnie przy kamienicy, której okna znajdują się na parterze właśnie od strony przystanku”. – Tak jakby nie dało rady wcisnąć tego przystanku gdzieś indziej. Ta skarga jest zasadna nie tylko w oparciu o przepisy, ale także w związku z rażącym zlekceważeniem głosu mieszkańców w tej sprawie. Dużo się mówi o słuchaniu obywateli i mamy przykład, a więc antyzatokę, która nie wiem czy komukolwiek poza dyrektorem Wieruchowskim się podoba – zakomunikował rajca PO.
Radna Milena Kowalska zauważyła, że wybudowanie antyzatoki zupełnie zmieniło życie mieszkańców kamienicy przy Placu 23 Stycznia. – Myślę, że powinien to być początek do dyskusji nad przywróceniem normalnego funkcjonowania mieszkańców tej kamienicy. Chyba nikt z nas nie chciałby mieszkać w domu, w którym spuszcza się rolety na cały dzień ze względu na to, że przed oknem ciągle stoją ludzie na przystanku – zaznaczyła.
Po wysłuchaniu wszystkich głosów, do sprawy odniósł się także Marcin Wieruchowski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Ostrowie Wielkopolskim. Jak zaznaczył, w wypowiedzi radnego Paducha są nieścisłości w związku z wyprowadzeniem ruchu z centrum miasta, ale odniósł się także do antyzatoki. – Jeżeli pana nie przekonuje argument, że powodem korków są przejścia dla pieszych przede wszystkim przy skrzyżowaniu ul. Raszkowskiej z Konopnicką, to ja nie wiem. Ruch przy antyzatoce odbywa się płynnie. Choćbyśmy nie wiem, jak zwiększyli przepustowość – bo przecież tam (na Placu 23 Stycznia – przyp. red.) jest miejsce na zrobienie nawet sześciu pasów – to i tak czas przejazdu się nie zmieni, bo ruch jest korkowany na przejściu dla pieszych – wyjaśnił szef MZD.
Dyrektor stanowczo zaprotestował przeciwko możliwości przeniesienia przystanku na ul. Raszkowską, ponieważ – jak zauważył – nie chodzi o zbudowanie zatoki kosztem dwóch miejsc parkingowych. Jego zdaniem problemów pojawiłoby się znacznie więcej. – Autobus ma 12 metrów długości i potrzeba tego miejsca naprawdę dużo. Poza tym w tamtym miejscu ruch korkowałby się jeszcze bardziej przed skrzyżowaniem – wyjaśnił. Odniósł się także do sprawy spotkania prezydent Beaty Klimek z mieszkańcami. – Przedstawiliśmy swoje stanowisko, a mieszkańcy przedstawili swoje. I w okresie do czasu udzielenia im odpowiedzi, były też przeanalizowane ich argumenty. Chcieliśmy zamontować na kamienicy tymczasowy monitoring, żeby mieć obserwację tego, co dzieje się w nocy. Zgody na to jednak nie dostaliśmy, więc wspomniane obserwacje przeprowadzaliśmy wyrywkowo – powiedział dyrektor Wieruchowski.
czwartek, 30 sierpnia, 2018
W związku z powyższym,będę na Panią głosował. Interes jednostki nie może przeważać nad interesem ogółu.
czwartek, 30 sierpnia, 2018
ku…a monitoring !!! i co z tego załozenia monitoringu pomoże mieszkancom lokalów na parterze??? panie dyrektorze postaw sobie przystanek przed domem ,a My załozymy Ci monitoring 🙂 zebys sie lepiej czuł. Jak zawsze było dobrze ale trzeba cos spier…ć.
czwartek, 30 sierpnia, 2018
Wieruchiwskiego zapraszamy gdy stanie autobus i nie daj Boże zacznie sprzedawać bilety wsiadającym ile wtedy staje za nim samochodów….ale przecież walczymy ze smogiem i smrodem w mieście….
Dla nas ten pan już dawno powinien zmienić zajęcie…
czwartek, 30 sierpnia, 2018
Składam w imieniu grupy ostrowian do komisji rewizyjnej o nagrodę dla Pani Prezydent Klimek za zapewnienie bezpiecznego przejścia dzięki antyzatoce.
czwartek, 30 sierpnia, 2018
Na tej stronie Placu jest kilka domów, przed którymi ten przystanek mógłby na tej wysepce stać. Postawiono go przed jedynym domem, w którym na parterze mieszkają ludzie, stawiając im przed oknem wiatę. To zakrawa na złośliwość. Nie ustawiono przed sklepami tylko przed mieszkaniem komplikując ludziom życie. Tak wygląda w praktyce stosunek prezydent Klimek do mieszkańców w myśl komunistycznego hasła Majakowskiego: jednostka zerem, jednostka bzdurą. Nawet odpowiedzieć pisemnie na wnioski mieszkańców się nie chciało charyzmatycznej perle samorządu.
piątek, 31 sierpnia, 2018
To tok myślenia dyrektora jest taki zlikwidować wszystkie przejścia dla pieszych a przystanki stawiać na środku drogi to będzie ok
Ja niewiele jaki wy macie tok myślenia w tych biurach podam przykład pięknie wyremontowana ulica Kościuszki i 3maja. Tylko ze ktoś z ołówkiem w ręce zapomniał ze miejsca parkingowe na odcinku wigury a zwirki tez by się przydały bo tam mieszkają ludzie i maja auta, a teraz parkują w pasie drogowym to tek zarząd MZD rozwiązuje problemy z miejscami parkingu w mieście i krokami na ulicy brawo . A kolejny przykład to przystanek na Kościuszki koło kwiaciarni słup z tablica informacyjna postawić na środku chodnika gdzie można przesunąć pod płot i nikomu nie przeszkadza to jest tok myślenia włodarzy
może portal zrobi interwencje w tym temacie wlkp24.info
sobota, 1 września, 2018
Dobrze że następnej hali nie chciała postawić na Placu 23 Stycznia skoro ma takie zapędy budownicze 😉
sobota, 1 września, 2018
A ratownik z rodziny K./ zdjęcie/ musi dorabiać w radzie miasta ,bo ostatnio biedny pokazał swój odcinek od wypłaty w TVN – 2500 netto ,ale zapomniał pokazać ile ma składników poza wyplatowych np.pozyczka,itp.