DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Przedsiębiorcy chcieli spotkać się z prezydent. Musieli przyjść na sesję. „Nie doszło do takiego spotkania”

Przedstawicielki środowiska ostrowskich przedsiębiorców skrytykowały przegłosowaną miesiąc temu podwyżkę podatku od nieruchomości. Przyszły na sesję, bo od początku grudnia nie było im dane spotkać się z prezydent Beatą Klimek.

stopklatka z transmisji w serwisie eSesja

Uchwalona pod koniec listopada podwyżka podatku od nieruchomości spotkała się nie tylko z krytyką ze strony opozycji w Radzie Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego, ale także ze strony lokalnych przedsiębiorców, którzy postanowili swój sprzeciw wyrazić formalnie w postaci listu otwartego. Poprosili też o spotkanie z prezydent miasta. Do niego jednak nie doszło. Dlatego dwuosobowa delegacja przypartego do muru środowiska przyszła na sesję, aby publicznie opowiedzieć, z czym się boryka i jakie widmo zagląda w oczy ostrowskim firmom. Wystąpienie było przyczynkiem do długiej dyskusji i wyciągnięcia kilku wniosków.

List przedsiębiorców do prezydent i radnych

Pod koniec grudniowej sesji budżetowej w Ostrowie Wielkopolskim głos zabrały przedstawicielki świata biznesu w tym mieście, które odniosły się do możliwych skutków podniesionego kilka tygodni wcześniej podatku od nieruchomości, które przegłosowano w trakcie listopadowego posiedzenia Rady Miejskiej.

– W obliczu narastającego niepokoju i niepewności, mając na uwadze dobro i bezpieczeństwo swoich pracowników, nasi przedsiębiorcy każdego dnia stają do walki o przetrwanie i utrzymanie każdego miejsca pracy. W tej codziennej batalii wsparciem dla nich powinna być stabilizacja i dialog m.in. z władzami miasta – podkreśliła wiceprezes Izby Przemysłowo-Handlowej Południowej Wielkopolski Ewa Machnik.

Jak zaznaczyła, na ręce prezydent miasta i przewodniczącego rady został złożony list z podpisami przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą na terenie Ostrowa. Wyrażono w nim obawy i sprzeciw wobec podjętej uchwały mówiącej o podwyżce kwot podatku od nieruchomości.

Zaapelowali oni o kompromisowe rozwiązanie problemu, jakim są wysokie podwyżki podatku. – Prosimy o podjęcie dialogu i współpracy na rzecz efektywnego funkcjonowania przedsiębiorstw i dobra naszego miasta – dodała.

Po niej zabrała głos przedstawicielka ZAP-Biznes Park. – To dziesiątki tysięcy metrów kwadratowych nieruchomości, wiele firm i setki miejsc pracy na tym obszarze – podkreśliła charakteryzując zakres funkcjonowania przedsiębiorstw na terenie ZAP-u i wskazując, dlaczego postanowiła wystąpić podczas sesji.

List otwarty skierowany do władz miasta podpisało ponad 40 firm z terenu Ostrowa w tym ponad 30 z terenu Parku przemysłowego ZAP. – W opisywanym liście przedsiębiorcy zaproponowali spotkanie przed sesją rady. Nie mieliśmy zamiaru wystąpić na tej sesji, bo chcieliśmy się wcześniej spotkać z panią prezydent, jednak pani prezydent nie umożliwiła przedsiębiorcom takiego spotkania. Dlatego ważne jest, że możemy dzisiaj powiedzieć to, co mamy do powiedzenia – zaznaczyła Małgorzata Fischer, przedstawicielka ZAP – Biznes Park.

W liście przedsiębiorcy zwrócili się „o ponowne dogłębne przeanalizowanie wysokości uchwalonych podwyżek podatku od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Pragniemy podkreślić, iż planując swoje budżety na 2025 rok, braliśmy pod uwagę zwiększenie obciążeń z tytułu podatku od nieruchomości w wysokościach proponowanych przez część państwa radnych, tj. o 11 proc., a nawet przyjmowaliśmy gorszy scenariusz, czyli wzrost o ok. 20 proc. Liczyliśmy na to, że w drodze kompromisu wypracowana zostanie uczciwa względem przedsiębiorców podwyżka. Ostateczne stawki przyjęte przez władze w wysokości 33,80 zł dla budynków związanych z prowadzeniem działalności i 1,29 dla gruntów z prowadzoną działalnością, powodujące wzrost o ponad 36 proc., są nie do zaakceptowania przez firmy, biorąc pod uwagę ich możliwości finansowe w obecnym czasie”.

Sygnatariusze listu podkreślili, że można było znaleźć w budżecie miasta oszczędności, aby nie obarczać tak wysokimi podwyżkami przedsiębiorców.

Wśród zagrożeń, jakie mogą być konsekwencją podwyżek stawek od nieruchomości w przypadku, kiedy firmy mają problem z udźwignięciem tych kosztów – jak zaznaczono w piśmie – mogą być zwolnienia pracowników i rezygnacje z prowadzenia działalności gospodarczej.

„Wierzymy, że kierujecie się w swoich decyzjach dobrem mieszkańców, dobrem miasta. Prosimy, abyście spojrzeli szerzej i z dalszej perspektywy, aby zobaczyć to, czego nie widać. Prosimy też o zastanowienie się, czy to jest dobry czas, aby testować granice wytrzymałości przedsiębiorców. Pragniemy podkreślić, że przedsiębiorczość też ma swoje granice” – czytamy dalej.

Prezydent odpowiedziała tarczami

Do wystąpienia odniosła się prezydent Beata Klimek. W pierwszych słowach skomentowała propozycję spotkania, jaką wystosowali do niej lokalni przedsiębiorcy: – Propozycja spotkania ze mną, jako prezydentem miasta, została wyartykułowana około 4 grudnia. 4 grudnia 2024 roku byliśmy już po podjęciu uchwały w sprawie podatków od nieruchomości. Więc dla mnie spotkanie się po tym, kiedy decyzja zapadła i została podjęta, po szczegółowych analizach na branżowych komisjach rady miejskiej, po długiej dyskusji na sesji rady miejskiej, była już bezprzedmiotowa.

Zabrała też głos ws. wskazywanego braku konsultacji na temat wysokości nowych stawek podatku od nieruchomości. – W całej tej historii, do której ja sięgam (wskazała 14 lat pracy w samorządzie), nigdy takich podatków w ten sposób żeśmy, jako dwa organy: uchwałodawczy i wykonawczy, nie konsultowali. Przyjmowaliśmy założenia w oparciu o budżet miasta i o dochody miasta – wyjaśniła prezydent Klimek.

Ten sposób podejmowania decyzji o wysokości stawek podatku porównała do działań rządu, który – jak zaznaczyła – robi podobnie. – Pewne rzeczy się ustala i są one skierowane do realizacji – dodała.

Drożej niż w Ostrowie

Po raz kolejny w ostatnich miesiącach władze Ostrowa przyrównały sytuację w tym mieście do tego, z czym mierzą się sąsiedzi. Jako jeden z przykładów Beata Klimek wymieniła Kalisz gdzie – jak zakomunikowała – stawka podatku została podniesiona do 100 proc. – To jest dzisiaj na pewno rzecz trudna dla przedsiębiorców, ale także rzecz trudna dla samorządów – zaznaczyła podsumowując kwestię podnoszenia stawek podatków od nieruchomości.

Przypomniała też, że Ostrów wdrożył pakiet pomocowy dla przedsiębiorców w czasie pandemii koronawirusa, po wybuchu wojny na Ukrainie oraz wywołanego w ten sposób kryzysu gospodarczego.

Jakie rozwiązanie?

Prezydent Beata Klimek zapowiedziała, że skarbnik miasta Michał Żabiński będzie indywidualnie rozpatrywał wnioski przedsiębiorców. – Państwo macie pełne prawo do tego, żeby składać wnioski o odrodzenie, o rozłożenie na raty, a w sytuacji bardzo kryzysowej wręcz wnosić o umorzenie tego podatku od nieruchomości – podkreśliła dodając. – Trudno wszystkie przedsiębiorstwa wrzucić do jednego worka i potraktować zbiorowo.

Głos radnych i wnioski

Po wystąpieniu prezydent Klimek o głos poprosił radny Koalicji Obywatelskiej Jakub Paduch proponując, aby przywrócić do życia radę przedsiębiorców, która – jak zauważył – nie funkcjonuje, a mogłaby – przy okazji dyskusji o stawkach podatku od nieruchomości dla lokalnych firm – zabrać głos.

Do sprawy odniósł się także Leszek Witoń z Prawa i Sprawiedliwości. On natomiast zwrócił uwagę na współpracę rządu z samorządem i przelewane transze pieniędzy za czasów rządów PiS-u i Koalicji Obywatelskiej: – Obecny rząd dopiero w listopadzie przelał tylko 10,6 mln zł. Gdzie 27 mln zł dotarło za rządów Prawa i Sprawiedliwości w ostatnim roku. I to nie w listopadzie, ale w połowie roku, gdzie fundusz został prawidłowo rozdysponowany – wyjaśnił i kontynuował wskazując, że taka niestabilność zmusza samorządowców do podejmowania trudnych decyzji o podnoszeniu wysokości stawek podatków m.in. od nieruchomości.

Aby lepiej zobrazować patową sytuację, podał jako przykład ewentualną likwidację dotacji dla Miejskiego Zakładu Komunikacji, która wynosi ok. 20 mln zł. Wyjaśnił od razu, że samorząd jest zobligowany do tego, aby taką działalność prowadzić, więc nie jest możliwe wstrzymanie dotowania tej spółki. Uderzył się jednak w pierś wskazując, że wiele rzeczy radni mogą poprawić i tylko od nich zależy, czy to zrobią. – Poprawić to nie jest to, że ja wyjdę i wypluję, co mi się nie podoba, tylko iść do osób, które się tym zajmują, porozmawiać z nimi i znaleźć konsensus. Nic nie zmienimy w finansach samorządu, jeśli nie będziemy współpracować – dodał.

O głos poprosiła także Sylwia Nowicka z Koalicji Obywatelskiej, która przypomniała, że jej klub już wcześniej wskazywał na zwiększenie przewidywalności w podwyżkach podatków, aby w ten sposób pomóc przedsiębiorcom w skuteczniejszym planowaniu wydatków. Stąd propozycja podczas listopadowej sesji, aby podatki podnosić co roku o stopień inflacji, a nie skokowo i z zaskoczenia co kilka lat.

Riposta ws. tarcz i nadzieja na współpracę

Na słowa prezydent Klimek o dodatkach do rządowych tarcz zareagowały przedstawicielki środowiska przedsiębiorców, które przypomniały, że miało to miejsce cztery lata temu, a podatki zostały podniesione kilka tygodni temu, co stanowi znaczącą różnicę nie tylko w czasie dzielącym te dwa okresy. Ich zdaniem funkcjonowanie przedsiębiorców od tamtej pory regularnie ulega pogorszeniu.

Zauważyły jednak – jak zaznaczyły – światełko w tunelu w postaci reaktywacji rady biznesowej, o której wspomniał radny Paduch. Chcą rozmawiać z władzami Ostrowa na temat wypracowania wspólnego stanowiska i znalezienia kompromisu.

1 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • A
    Agapek

    środa, 18 grudnia, 2024

    „Pewne rzeczy się ustala i są one skierowane do realizacji” – niebywałe chamstwo i buta „prezydętki” (sic) aż bije z tej wypowiedzi! Jak można takich życiowych spraw nie konsultować z tymi, którzy mają płacić? Tego wymaga kultura rządzenia, a tu jej zabrakło – zresztą nie tylko tu.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz