Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Niewykluczone, że 68-latek zawdzięcza życie policjantowi, który zadzwonił do niego, by sprawdzić, czy znajduje się w domu ze względu na nałożoną na niego kwarantannę.
Do nietypowej sytuacji doszło w powiecie jarocińskim. St. sierż. Łukasz Nowak kontrolował osoby przebywające w izolacji w związku z wytycznymi sanepidu. Jednym z nich był 68-latek. Odebrał telefon od policjanta, ale w słuchawce była cisza. – Gdy policjant poprosił mężczyznę, by podszedł do okna, usłyszał od rozmówcy, że przed chwilą się przewrócił i nie jest w stanie się podnieść. St. sierż Nowak kontynuował rozmowę, pytał o to, jak mężczyzna się czuje i zaproponował, że wejdzie do mieszkania, by sprawdzić, co się stało – relacjonuje st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
CZYTAJ TEŻ: Uwaga kierowcy! Od dziś zmiana w organizacji ruchu!
Problem w tym, że mężczyzna nie mógł otworzyć drzwi, bo przewrócił się w innej części mieszkania – przy wyjściu na balkon. – Funkcjonariusz poprosił, by postarał się on uchylić te właśnie drzwi, a sam zadzwonił po pogotowie – dodaje.
Starszy pan powiedział policjantowi, że źle się czuje i ma zawroty głowy i nie da rady podejść do drzwi, które były zamknięte od wewnątrz. Ponieważ mężczyzna upadł przy drzwiach balkonowych, funkcjonariusz poprosił o uchylenie ich, żeby mógł wejść do środka. Wewnątrz stwierdził, że potrzebna jest pomoc medyczna i wezwał pogotowie ratunkowe. – Do czasu przyjazdu karetki policjant zapewnił 68-latkowi opiekę i pomoc. Mężczyzna ostatecznie trafił do szpitala, gdzie nadal przebywa ale jak ustaliliśmy, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo – podkreśla rzeczniczka.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz