Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Małego Marcelka nie trzeba nikomu przedstawiać. Gdy miał zaledwie nieco ponad pół roku w jego głowie zdiagnozowano guza mózgu. Rodzice poruszyli niebo i ziemię, a potrzebną kwotę niemal 4 mln zł uzbierano w kilka tygodni.
Chłopiec od pół roku przebywa razem z rodzicami w Stanach Zjednoczonych, gdzie był dla niego jedyny ratunek. Okazało się, że do wyleczenia Marcelka nie będzie potrzebna operacja, a jedynie cykl chemioterapii i autoprzeszczep szpiku. Dwa z nich przebiegły bez zarzutu, a mały wojownik oczekuje na trzeci, ostatni cykl. Jeśli wszystko przebiegnie bez komplikacji, będzie mógł wrócić do domu! „W tym czasie nie tylko odpoczywałem, ale także miałem kilka badań i kontrolnie sprawdzaliśmy parametry krwi i jestem w 100% gotowy na OSTATNI autoprzeszczep” – czytamy na fanpage’u Mały Marcel – wielki guz.
CZYTAJ TEŻ: 3-letnia Lenka potrzebuje protezy. Możesz pomóc!
Parametry krwi chłopca są w normie, nerki pracują dobrze, a słuch Marcelka jest perfekcyjny. „Generalnie wszystko nam idzie PRAWIE z górki. Mówię prawie, bo rodzice mają trochę papierkowych rzeczy do załatwienia, jak chociażby przedłużenie wiz czy załatwianie dokumentów, żebym mógł przyjmować przez kolejne 2 lata lek, który specyficznie celuje w defekt molekularny w komórkach rakowych, żeby to paskudztwo nigdy nie wróciło. Jednak w Polsce nie jest to wszystko takie proste, jakby się chciało” – czytamy.
Marcel przeszedł w ostatnich dniach 2-dniowy cykl mocnej chemii, w weekend odpoczywa, by w przyszłym tygodniu przejść ostatni autoprzeszczep szpiku.
sobota, 13 czerwca, 2020
Życzę dużo zdrowia dla was wszystkich kochani Marcelku jesteś dzielny tak bardzo się cieszymy ze ci się udało aż serce się raduje 🙂 3 majcie się i powodzenia w dalszych leczeniach
sobota, 13 czerwca, 2020
Powodzenia mały WIELKI wojowniku! Życzę zdrowia i radosnego, beztroskiego dzieciństwa, bo takie ono powinno być dla wszystkich dzieci. Dla rodziców ślę uszanowanie. 🙂