Prezydent podpisał nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ustawy o ochronie baz danych, a także ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi.
Dobiega końca legislacyjna batalia o stworzenie równiejszych szans polskim artystom i mediom w negocjacjach z wielkimi korporacjami technologicznymi ws. wykorzystywania ich treści w wersji cyfrowej. To jednak dopiero początek drogi.
Najpierw były protesty artystów, a później przedstawicieli mediów. Oba dotyczyły zmian w ustawie o prawie autorskim. Zmian największych od 30 lat, które – początkowo – nie były skrojone pod potrzeby przedstawicieli obu tych branż.
Ostatecznie głosy protestujących zostały wysłchane przez polityków, którzy wzięli pod uwagę zgłaszane przez nich postulaty i uwzględnili je w zgłoszonych poprawkach.
Ze strony dziennikarzy i pracowników mediów potrzebny był protest ponad 350 redakcji (który popierały też Telewizja Proart i portal wlkp24.info) pod hasłem „Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów”. Ogólnopolski protest miał miejsce 4 lipca.
Czarę goryczy przelało odrzucenie przez Sejm korzystnych dla mediów poprawek do noweli ustawy o prawie autorskim zgłoszonych przez posłanki Lewicy (Darię Gosek-Popiołek i Dorotę Olko). Dawałyby one mediom silniejszą pozycję w negocjacjach z zagranicznymi koncernami technologicznymi (tzw. big techami), jak Google, Facebook, TikTok czy X (dawniej Twitter).
Google odpowiedział listem skierowanym do polityków oraz kampanią w internecie, w której można było znaleźć przykłady tego, jak – zdaniem przedstawicieli tej firmy – amerykańska korporacja wspiera media.
W piśmie można było przeczytać: „Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych, jak to wydarzyło się m.in. w Czechach, gdzie w wyniku implementacji wykraczającej poza ramy prawne Dyrektywy [chodzi o unijną dyrektywę DSM – Digital Single Market – dotyczącą jednolitego rynku cyfrowego – przyp. red.], byliśmy zmuszeni usunąć krótkie fragmenty treści wydawców z wyników wyszukiwania i zamknąć już funkcjonujące programy licencyjne”.
Facebook natomiast – jak informowali niektórzy wydawcy – blokował posty dotyczące protestu mediów. Nie ma jednak pewności, czy był to celowy zabieg, czy błąd algorytmu i niefortunny zbieg okoliczności.
Strona polska (politycy, media i artyści) nie ugięła się i kontynuowała prace nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim. Na kanwie protestu ponad 350 wydawców doszło też do spotkania przedstawicieli mediów z premierem Donaldem Tuskiem, który zapowiedział, że uwagi i postulaty zgłaszane przez branżę dziennikarską zostaną wzięte pod uwagę.
Prace przebiegały w szybkim tempie, a pod koniec lipca Sejm przegłosował poprawki zgłoszone przez Senat, o które zabiegały branże: artystyczna i medialna (media drukowane jak i cyfrowe).
Następnie zmieniona ustawa trafiła na biurko prezydenta. Andrzej Duda podpisał 14 sierpnia nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, ustawy o ochronie baz danych, a także ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi.
Nowe przepisy wejdą w życie po miesiącu od dnia ogłoszenia. Wyjątkiem są znowelizowane przepisy dotyczące tantiemów dla twórców. One zaczną obowiązywać po 6 miesiącach od chwili ogłoszenia.
Na tym walka o wypłacenie pieniędzy za korzystanie w przestrzeni cyfrowej z treści tworzonych przez artystów i media się nie kończy. Nowelizacja ustawy przystosowuje polskie prawo do unijnych dyrektyw DSM i SATCAB II* i stwarza możliwości negocjacyjne z firmami technologicznymi.
Teraz możliwe będzie prowadzenie negocjacji z wielkimi korporacjami rozdającymi karty w cyfrowym świecie.
– – –
* Celem dyrektywy SATCAB II jest – jak czytamy na stronach rządowych – „poprawa funkcjonowania rynku wewnętrznego Unii Europejskiej przez stworzenie na gruncie prawa autorskiego warunków umożliwiających szersze rozpowszechnianie w państwach członkowskich programów telewizyjnych i radiowych pochodzących z innych państw członkowskich, z korzyścią dla użytkowników w całej Unii Europejskiej”.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT:
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz