Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W trakcie ćwierćfinałowego meczu Okręgowego Pucharu Polski między Piastem Kobylin a Jarotą Jarocin doszło do bójki między sympatykami obu drużyn. W ręce fanów drużyny przyjezdnej trafiła czapka z herbem Unii Leszno oraz szalik ekipy z Kobylina. To nie spodobało się kibicom gospodarzy, którzy domagali się ich zwrotu. Doszło do rękoczynów. Najpierw na trybunie, a później tuż obok, przy zaparkowanych obok boiska samochodów. Jeden z uczestników bójki trzymał w ręce nóż. Inni z okolicy trybuny wymachiwali potłuczonymi butelkami od piwa.
Na miejsce wezwano policję. Kiedy funkcjonariusze wjechali na sygnałach na parking, emocje krewkich kibiców od razu opadły. – W trakcie tego zajścia jedna osoba zgłosiła się do nas w tym dniu, że została uderzona przez jednego z kibiców Jaroty. Była to osoba nietrzeźwa z powiatu krotoszyńskiego. Nie można było od niej w tym stanie przyjąć zawiadomienia. Sama nie chciała też pomocy medycznej na miejscu. Została opatrzona, ponieważ miała uraz w okolicy oka – wyjaśnia asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
CZYTAJ TEŻ: Michał Giecz: „To jest jakaś piłkarska pornografia”
Mundurowi prowadzą postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. – Nasze czynności są prowadzone w kierunku ustalenia przebiegu zdarzenia. Mecz zabezpieczało dwóch ochroniarzy. Ustalamy, czy doszło do naruszeń pod kątem zaniechania tego zabezpieczenia. Jak również zachowania kibiców. Sprawdzimy, czy doszło do przestępstwa – dodaje.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz