Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Dokładnie 8 lat i niespełna miesiąc mija od wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Katastrofa doprowadziła do spalenia 10 domów oraz 2 budynków gospodarczych. Wyjaśnianie okoliczności tego zdarzenia i próba wskazania winnego trwają do dzisiaj. Po 3 latach od złożenia aktu oskarżenia przez prokuraturę, sprawa trafiła na wokandę. Od tamtego czasu sąd zapoznawał się z tomami akt w tej sprawie.
Wiele wskazuje na to, że rozprawy potrwają wiele dni, bo do przesłuchania jest 89 świadków. Samych pokrzywdzonych jest ponad 70. – Postępowanie przygotowawcze trwało cztery lata. Jest to sprawa bardzo trudna, skomplikowana, wymagająca znacznego nakładu pracy, zapoznania się ze sporządzonymi ekspertyzami, opiniami i dokumentacją. Sprawa liczy 16 tomów akt – informuje Edyta Janiszewska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Rzeczniczka kaliskiego sądu poinformowała, że zebrano opinie m.in. mechanoskopijną, inżynieryjno-geologiczną, medyczną. Stworzono także opinie i ekspertyzy stworzone na zlecenie pokrzywdzonych. – Zebrano obszerną dokumentację dotyczącą budynków, inwentaryzacji wykonanych robót, sporządzono protokoły ustalające przyczyny i okoliczności wypadku przy pracy oraz akcji ratunkowej – dodaje Edyta Janiszewska.
Oskarżony nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień. Odczytał te, które były składane podczas postępowania przygotowawczego. Rozprawa sądowa została dziś odroczona. Daty kolejnych nie są jeszcze znane, ale wiadomo jednak, że podczas nich będą przesłuchiwani świadkowie.
Tragedia rozegrała się 14 listopada 2013 roku. Podczas prac przy gazociągu na trasie Gustorzyn – Odolanów zginęło dwóch pracowników w wieku 37 i 39 lat, a 12 osób doznało ciężkich poparzeń ciała. Doszczętnie zniszczone zostały budynki mieszkalne oraz gospodarcze.
Prokuratura postawiła zarzuty 39-letniemu dzisiaj mężczyźnie – pracownikowi, który – zdaniem śledczych – doprowadził do utraty zdrowia i życia wielu osób, a także zniszczenia mienia o wielkich rozmiarach. Straty oszacowano na miliony złotych.
środa, 8 grudnia, 2021
Jak już kiedyś pisałem ma tempo ten wymiar sprawiedliwości…
środa, 8 grudnia, 2021
Najlepsze, że sądzony będzie inżynier budowy a kierownik budowy ??:> A osoby wyżej postawione?? NIE,bo zawsze szaraczek musi być skopany, a tak naprawdę to Inżynier ma tyle do gadania co nic 😉 Wykonuje polecenia jak żołnierz rozkazów 😉