Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Informacje o wykryciu koronawirusa u jednej z położnych na pleszewskiej porodówce pojawiły się 13 kwietnia. Wtedy też oddział poddano kwarantannie i pobrano wymazy od wszystkich pacjentek oraz członków personelu medycznego. – Z położną miały kontakt cztery pacjentki, które przebywają cały czas na oddziale oraz 13 pacjentek, które już opuściły szpital. Obecnie na oddziale przebywa 14 pacjentek, a opiekę nad nimi sprawuje lekarz, cztery położne, cztery pielęgniarki i dwie salowe – informował wtedy Ireneusz Praczyk, rzecznik prasowy szpitala w Pleszewie.
Wyniki przyszły w środę rano. – Szczęśliwie okazało się, że wyniki badań personelu oraz pacjentek, które miały kontakt z zakażoną położną, są negatywne. To bardzo dobrze świadczy o przestrzeganiu przez personel, szczególnie ważnych w tym okresie zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego. Zatem był to trochę fałszywy alarm, ale takie są w pełni uzasadnione względami bezpieczeństwa procedury i musimy ich przestrzegać. Zatem czekamy na decyzję inspekcji sanitarnej w sprawie otwarcia oddziału i zdjęcie kwarantanny zbiorowej z pacjentek i personelu pozostającego na oddziale położniczym – powiedział dziś Praczyk.
Przypomnijmy, że ujemne wyniki testów na obecność SARS-CoV-2 dotarły także na Oddział Neurologiczny w ostrowskiej placówce. Tam na oddziale przebywało w kwarantannie 20 pacjentów oraz 11 osób z personelu medycznego. Informacje o stwierdzonym zakażeniu podano 11 kwietnia. Koronawirusa wykryto u jednej z pielęgniarek, która pracuje także w szpitalu w Kaliszu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz