Bardzo dobra pierwsza połowa i dużo słabsza druga. Najważniejsze jednak trzy duże punkty dopisane do tabeli Orlen Superligi. Rebud KPR Ostrovia pokonała w pierwszym meczu rundy zasadniczej Zagłębie w Lubinie 33:32. To piąta wygrana z rzędu biało-czerwonych, którzy pierwszą część sezonu zakończyli na czwartej pozycji.
W hali RCS w Lubinie zmierzyły się drużyny, które przed tym spotkaniem były na dwóch różnych biegunach i w zupełnie odmiennych nastrojach. Miedziowi mieli serię porażek, ostrowianie serię zwycięstw. Drużyny dzieliło sześć miejsc i dwanaście punktów, wiec to goście wystąpili w roli faworyta.
Ostrowianie, którzy wciąż grają w bardzo okrojonym składzie, rozpoczęli czwartkowy mecz z przytupem. Po pięciu minutach gry było 4:1 dla gości, po chwili 6:2. Po kwadransie gry było 11:4. Rebud KPR Ostrovia sprawiała wrażenie drużyny, która kontroluje wydarzenia na boisku, prowadząc do przerwy 21:14.
Trener Jarosław Hipner w przerwie musiał wstrząsnąć swoimi zawodnikami. Zmienił ustawienie obronne. KPR wyszedł na drugie 30 minut ospale, bo to gospodarze szybko rzucili trzy bramki z rzędu. Dawid Krysiak i Stanisław Gębala, to dwójka graczy, która rzucała bramki dla gospodarzy po przerwie. Dobrze bronił Michał Byczek. Siedem minut przed końcem lubinianie zdobyli kontaktową bramkę (27:28) i emocje zaczęły się od nowa. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali goście i to oni cieszyli się z wygranej. Najskuteczniejszymi graczami Ostrovii byli Daniel Reznicky oraz Dmitrij Smolikow, którzy rzucili po osiem bramek.
MKS Zagłębie Lubin – Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 32:33 (14:21)
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz