Nowe życie Piasków-Szczygliczki według miejskich radnych [WIDEO]

Nową koncepcję zagospodarowania terenu kompleksu Piaski-Szczygliczka mają ostrowscy radni miejscy z Platformy Obywatelskiej: Jakub Paduch, Damian Grzeszczyk i Kasper Smektała. Dziś na briefingu prasowym przedstawili wstępną wizualizację – uwaga! – basenów wkomponowanych w istniejący akwen wodny. To nie jedyny pomysł zmian.

Motorem do zainicjowania zmian przez ostrowskich radnych Platformy jest fakt, że już za moment do Polski mają spłynąć pieniądze unijne z KPO. Nie od dziś wiadomo, że Unia Europejska chce promować projekty tzw. zielone czyli nastawione na ekologię. Dziś na briefingu prasowym radni ostrowskiej Platformy Obywatelskiej zaproponowali odważną koncepcję zmian. Jest ich kilka, choć najważniejszą jest ta, by bywalcy Piasków mieli wydzielone miejsce do kąpieli. – Przede wszystkim naszym apelem są baseny zewnętrzne, takie jak funkcjonują w innych miastach, m.in. na Zakrzówku, w Krakowie czy nieopodal w Miliczu. To gwarantuje wodę czystą, bezpieczną – przekonuje radny Kasper Smektała.

Na liście zatytułowanej „Nowe życie dla Piasków-Szczygliczki” jest też modernizacja wyciągu tzw. tyrolki, kolejki wąskotorowej czy wieży ze ścianką wspinaczkową. Radni chcieliby, aby na teren kompleksu zawitała też lepszej jakości oferta gastronomiczna. Dlatego panowie zachęcają mieszkańców do bezpośrednich rozmów, a nawet podpisywania petycji, która będzie pełnić rolę swoistego dowodu na to, że ostrowianie zmian na Piaskach chcą. – Chcemy zbierać podpisy pod naszymi propozycjami i chcemy znać wasze zdanie o tym jak mają wyglądać baseny czy też w którym miejscu ma przebiegać ścieżka. Chcemy wszystko od państwa usłyszeń i niedługo zaczynamy – mówi Damian Grzeszczyk. Radni są też otwarci na rozmowy o wspomnianej ofercie gastronomicznej. – Zachęcamy też do rozmów z nami przedsiębiorców, którzy chcieliby wprowadzać swoje biznesy gastronomiczne na terenie kompleksu – dodaje radny Smektała.

Ile ma kosztować nowa odsłona Piasków? Tego inicjatorzy zmian sami nie wiedzą. Ich celem jest zmotywowanie władz miasta do sięgnięcia po środki z Unii. Łatwo się domyślić, że mowa jest o grubych milionach, a nie wiadomo jeszcze jakiej wysokości dotacje mogą wchodzić w grę. – Wielkopolska jest „stety” i niestety regionem, który się bogaci i „dogania” Zachód. Z tego względu procent dofinansowania, który jest w tej perspektywie funduszy europejskich – jest niestety niższy. Będziemy musieli zabezpieczać teraz około 30% wkładów własnych na inwestycje – wyjaśnia Jakub Paduch, nie tracąc przy tym nadziei, że do wnioskowania o dotacje uda się obecne władze miasta nakłonić.

Radni będą zbierać podpisy pod petycją, która trafi do prezydenta miasta – do końca wakacji. Będą to robić osobiście na Piaskach – popołudniami i w weekendy. Lista znajdzie się też w biurze posła Jarosława Urbaniaka oraz w biurze obsługi mieszkańca Urzędu Miejskiego – w obu miejscach w godzinach urzędowania.