DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Nowa burmistrz przejmuje stery. "Śmieję się, że nie sposób zjeść śniadanie w pracy"

Nowa burmistrz Jarocina opowiada o pierwszych dniach pracy i sytuacji dotyczącej urzędników oraz prezesów spółek.

CZYTAJ TEŻ: To oni zostali zastępcami burmistrz Jarocina Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej

Od drugiej tury wyborów samorządowych mija czwarty tydzień. Nowi włodarze zapoznają się z obowiązkami i rozpoczynają pracę na nowych stanowiskach. Jedną z takich osób jest Urszula Wyremblewska-Korzyniewska – burmistrz Jarocina, która zastąpiła na tym stanowisku rządzącego od dwóch dekad Adama Pawlickiego.

Jej zaprzysiężenie miało miejsce 7 maja podczas uroczystej Sesji Rady Miejskiej w Jarocinie. Pierwsze dni pracy polegały na rozmowach z urzędnikami lokalnymi i nie tylko (wizyta Ewy Kopacz), załatwianiu spraw bieżących, zapoznawaniu się z aktualnymi projektami realizowanymi przez urząd i pierwszymi inwestycjami zainicjowanymi jeszcze za kadencji poprzednich władz. Mowa m.in. o planach przebudowy ulic Kościuszki, Moniuszki i Dąbrowskiego w Jarocinie.

CZYTAJ TEŻ: Żabiński przewodniczącym jednej z komisji w Jarocinie. Swoje uposażenie odda organizacjom pozarządowym

– Zostałam bardzo ciepło przyjęta, mam obok siebie bardzo kompetentną osobę, która od samego początku wiedziała jak funkcjonuje biuro burmistrza, dlatego bardzo dobrze zaczęło mi się współpracować – wyjaśnia Urszula Wyremblewska-Korzyniewska. – Oczywiście pracy ogrom. Śmieję się, że to są takie dni, kiedy nie sposób zjeść śniadanie w pracy – dodaje.

Oprócz gratulacji i uśmiechów już na początku działalności nowych władz Jarocina pojawiły się pierwsze wyzwania. Mowa o obsadzie stanowisk prezesów spółek. W niektórych pozostali dotychczasowi, część jednak zrezygnowała. Są to Maciej Zegar (Jarocin Sport) czy Marcin Jantas (Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji). Burmistrzyni zapowiedziała, że rewolucji w spółkach nie planuje, ale na decyzje poszczególnych osób dotyczące odejść też wpływu nie ma. Zapowiedziała natomiast audyty. – Audyty to dla mnie rzecz naturalna z tego powodu, że jeżeli będzie takie założenie, że zmieniamy prezesów spółek – wszystkich czy konkretne osoby – to zrozumiałe jest, że osoby, które rozpoczną pracę na tych stanowiskach, będą chciały wejść w sytuację czystą, za którą tylko one będą odpowiadały, a odpowiedzialność za rzeczy, które będą się działy wcześniej, pozostawią poprzednikom – wyjaśnia.

Zapowiedziała też, że nie ma zamiaru wywracać wszystkiego do góry nogami. Podkreśla, że urzędnicy są kompetentni i nie ma zamiaru zwalniać nikogo dla zasady. – Myślę, że jakieś zmiany kadrowe mogą nastąpić. My przede wszystkim mamy braki kadrowe, ale wiem też, że są osoby, które być może czułyby się lepiej w innym wydziale, czy na innym stanowisku, więc jest możliwość reorganizacji w urzędzie. Natomiast nie ma mowy o żadnych wielkich zmianach kadrowych – zaznacza.

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz