Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W gorączce przedświątecznych przygotowań, zakupów i załatwiania pilnych spraw nasza czujność może się osłabić, a wtedy łatwiej paść ofiarą oszustwa. Złodzieje wykorzystują takie momenty, by zyskać przewagę i wzbogacić się czyimś kosztem. Regularnie sięgają po nowe metody, aby przechytrzyć potencjalne ofiary.
Jedną z takich, o których ostatnio zrobiło się głośno, jest to próby zachęcenia do płatności dzięki linkom podawanym w SMS-ach. „Podstawowa zasada brzmi: Nigdy nie klikamy w linki zachęcające nas do płatności lub zalogowania się na konto, które przychodzą w smsach! Poniżej mamy przykład kolejnego tego typu smsa. Jest to klasyczny atak typu „phishing” – podkreśla kom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Oszust zachęca potencjalną ofiarę do kliknięcia w link przekierowujący do płatności online. Może to dotyczyć zarówno SMS-ów, jak i e-maili. Powody się zmieniają. Raz może to być prośba o zapłacenie rzekomego mandatu, a innym razem dopłata do przesyłki. „Kiedy klikniemy w podany link i wpiszemy nasze dane (login i hasło) w formularz, przestępca ma już wszystko, czego potrzebne, aby wyczyścić nasze konto” – dodaje.
Jednocześnie przestrzega, aby pod żadnym pozorem nie otwierać takich linków i zachęca, aby zawsze samodzielnie wpisywać adres strony internetowej banku w przeglądarce. „Korzystając z serwisów płatniczych, upewnijmy się, że wyświetla się poprawna domena. Sygnałem ostrzegawczym jest już na samym początku język wiadomości. Oszuści często nie używają polskich znaków, robią błędy ortograficzne i stylistyczne” – podpowiada kom. Święcichowski.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz