Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Hania Wawrzyniak jest wyjątkowa pod wieloma względami. Przede wszystkim jednak godne podziwu jest to jak dziewczynka radzi sobie mimo wielu schorzeń. Szybko nauczyła się chodzić, co jakiś czas ma wykonywane zabiegi i operacje, które dzielnie znosi. Hania kilka tygodni temu miała usuniętą płytkę w kolanie, ma trochę przerwy w dalszym leczeniu, bo musi odpocząć. – Przed nią następne operacje w obrębie stawu skokowego i dalsze wydłużanie nóżki – mówi Ilona Wawrzyniak, mama Hani. Największą bolączką dla rodziców są ciągłe koszty związane z zakupem protez na nogę. – Protezy nie rosną wraz z dzieckiem, więc trzeba wymieniać je co 10-12 miesięcy. Niesie to ze sobą duże koszty, bo najprostsza proteza kosztuje od 12 tysięcy złotych wzwyż. Wszystko uzależnione jest od elementów, z których się składa. Im lepszy element tym wyższe opłaty – dodaje mama dziewczynki. Kolejne koszty to ciągła rehabilitacji czy dojazdy do szpitali i leki.
Cały czas w siedzibie Telewizji Proart przy ulicy Wolności 19 (I. Piętro) przyjmujemy nakrętki po plastikowych butelkach dla Hani. Rodzice systematycznie odbierają je i pożytkują. Teraz jednak można pomagać także w inny sposób – licytując różne przedmioty. Na Facebooku uruchomiona została grupa „Nakręceni dla Hani – licytacje”, na której będą pojawiać się oferty licytacji fantów, a zysk z nich, według regulaminu, będzie należało przeznaczyć na konto dziewczynki z Rososzycy. Zachęcamy do przyłączenia się do tej inicjatywy, ale i do udziału w wielu innych wydarzeniach wspierających leczenie Hani. Jednym z już zaplanowanych jest festyn charytatywny w Rososzycy 30. czerwca. O szczegółach będziemy informować. Zapraszamy także na Fanpage Hani, tam na bieżąco publikowane są posty na temat stanu zdrowia dziewczynki.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz