Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
– To były pierwsze święta, po których nie odnotowaliśmy na naszej sortowni nadmiaru wyrzuconego jedzenia – mówi dyrektor Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Ostrowie Wielkopolskim Kinga Wieczorek-Nowicka. – Zazwyczaj po świętach w odpadach znajdowało się sporo gotowych produktów żywnościowych. Teraz było ich zdecydowanie mniej – dodaje szefowa RZZO.
Czy to efekt zmiany podejścia do zakupów i żywności? Że kupujemy mniej, nie wyrzucamy, wykorzystujemy całą nabytą żywność? Dobrze by było… Jednak może to być też efekt tego, że minione święta były wyjątkowe. Spędzaliśmy je w mniejszym gronie, nie gościliśmy się, to i pewnie przygotowywanego jedzenia było mniej. – Zobaczymy, jak będzie po weekendzie majowym. Do tej pory po jakimkolwiek dłuższym wolnym, na linii sortowniczej zdarzało się o wiele więcej niż zazwyczaj wyrzuconego jedzenia – mówi Kinga Wieczorek-Nowicka. – Niestety, żywności w odpadach nadal nie brakuje. Dużo wyrzucamy. Najczęściej pieczywo, wędliny, sery, jogurty… To nie tylko przeterminowane produkty, ale też całe opakowania zdatne do spożycia, czy tyle co napoczęte – dodaje.
Nie oszczędzamy już tak jedzenia jak nasze babcie i dziadkowie. Suchy chleb był podsmażany, biały ser zagniatało się na smażony, owoce się wekowało, część produktów zjadały zwierzęta… Teraz o wiele łatwiej kupić gotowe, a stare wyrzucić. Potwierdzają to dane. Według tych ze strony www.bankizywnosci.pl w Polsce marnuje się 9 mln ton jedzenia rocznie. Udział w tym mają nie tylko konsumenci, ale też producenci, dystrybutorzy i rolnicy. Wyrzucamy najczęściej: pieczywo, owoce, wędliny i warzywa.
Według innych danych, statystyczny Polak wyrzuca miesięcznie do kubła na śmieci jedzenie o wartości 50 zł!
– Obecnie ilość wyrzuconego jedzenia na naszej sortowni jest taka jak w ostatnich miesiącach. Nie można więc powiedzieć, żeby była wyrzucana żywność, którą wiele osób kupowało hurtowo po 12 marca. Poczynione zapasy to pewnie produkty z dłuższym terminem przydatności jak mąka, cukier, produkty sypkie i w puszkach, więc miejmy nadzieję, że zostaną zjedzone, a nie wyrzucone – mówi Kinga Wieczorek-Nowicka.
Są jednak produkty, które pewnie w nadmiarze niebawem pojawią się na ostrowskiej linii sortowniczej. To maseczki i rękawiczki jednorazowe. Według ministerialnych wytycznych, związanych z obecną sytuacją, odpady wytworzone przez osoby zdrowe takie jak: maseczki i rękawiczki powinny być wyrzucane do pojemników, worków na odpady zmieszane.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku wyrzucania odpadów przez osoby będące w izolacji domowej. Powinny one mieć zapewnione, w miarę możliwości, worki na odpady w określonym kolorze lub określone symbolem.
Osoby zdrowe objęte kwarantanną czy stosujące środki zapobiegawcze np. w miejscu pracy, komunikacji społecznej powinny maseczki, rękawiczki czy inne środki ochronne wrzucać do pojemnika/worka na odpady zmieszane. Odpady te powinny znaleźć się w zawiązanych workach.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz