Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Radni Koalicji Obywatelskiej skierowali do prezydent Beaty Klimek pismo w sprawie wypowiedzi na Facebooku w jednej z dyskusji, w której wziął udział Artur Kołaciński, urzędnik z biura prasowego. Jego opinie nie spodobały się ostrowskim rajcom KO. Najbardziej zbulwersowani poczuli się w związku ze słowami: „Mnie marzenia prezesa nie interesują. Mnie interesuje mój zmarnowany głos na przezroczystego kolesia ludzi, którzy sobie Ostrowem wycierają mordy”. Dyskusja toczyła się przed drugą turą wyborów prezydenckich.
– Od kilku lat co jakiś czas pan Kołaciński zajmuje się np. krytykowaniem radnych, głoszonych przez nich jakichś haseł. Nie zawsze kulturalnie. Jakiś czas to znosiliśmy, ale tym razem uznaliśmy, że pan Kołaciński przegiął – mówi nam Andrzej Kornaszewski, jeden z czterech radnych obok Damiana Grzeszczyka, Mariana Herwicha i Jakuba Paducha, który podpisał się pod pismem wysłanym do prezydent Klimek.
W piśmie czytamy także: „To skandaliczne, że ktoś taki, pełen pogardy do radnych naszego miasta zajmuje jakiekolwiek stanowisko w ostrowskim magistracie. Dlatego też domagamy się wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych wobec Artura Kołacińskiego”.
Zapytaliśmy przedstawicieli magistratu o komentarz w tej sprawie. Okazało się, że konsekwencje już zostały wyciągnięte. – Reakcja była natychmiastowa. Dzisiaj zostało uruchomione postępowanie wyjaśniające. Osoba, której zarzuty dotyczyły, złożyła wyjaśnienia i została zobowiązana, zgodnie z kodeksem etyki, do stosowania go i przestrzegania – wyjaśnia Andrzej Baraniak, sekretarz Miasta Ostrowa Wielkopolskiego.
Radni Koalicji Obywatelskiej zarzucali też urzędnikowi, że wdaje się w dyskusje i stosuje takie określenia w wypowiedziach dodatkowo w godzinach pracy. Okazuje się jednak, że ten ostatni zarzut jest bezpodstawny, bo urzędnik był wówczas na urlopie. Wykorzystywał nadgodziny. – To jest rzecz ważna, ale w naszym przypadku zachowanie i reakcja na tę postawę byłaby jednoznaczna i taka sama zarówno podczas obowiązków służbowych, jak i w czasie prywatnym – dodaje Andrzej Baraniak.
PEŁNA TREŚĆ PISMA SKIEROWANEGO PRZEZ RADNYCH KO DO PREZYDENT BEATY KLIMEK
piątek, 17 lipca, 2020
Na urlopie? Hehehe
piątek, 17 lipca, 2020
Panie Kornaszewski, a ten „jej” urzędnik nie może mieć swoich poglądów politycznych? to jest właśnie PO-PIS. Myślą, że linia partyjna dotyczy wszystkich i wszystkiego, zawsze i wszędzie. Dobrze, że nie rządzicie w mieście bo widać po Pana wypowiedzi jak upolityczniony zostałby Urząd Miasta. Dostrzegli to sami mieszkańcy, którzy drugi raz z rzędu nie wybrali waszego kandydata na Prezydenta Miasta.
piątek, 17 lipca, 2020
KONSTYTUCJA daje temu Panu prawo do wypowiadania się, czyżby radni po tego nie wiedzieli i protestują ???
piątek, 17 lipca, 2020
Typowy burak i cham w UM – wstyd i hańba , że jest urzędnikiem m. Ostrowa Wlkp.
piątek, 17 lipca, 2020
PRZECIW NIENAWIŚCI. Ale jest jeden warunek. Powinno to dotyczyć wszystkich. Również a nawet przede wszystkim urzędników i radnych, polityków i rządzących. Na was ludzie patrzą i biorą przykład.
piątek, 17 lipca, 2020
Ten pan mówi o mówię nienawiści?
piątek, 17 lipca, 2020
Typowy cham i burak – smutne, że tacy urzędniy pracują w UM. !
sobota, 18 lipca, 2020
To był na urlopie czy nie?
sobota, 18 lipca, 2020
Pan radny zapomniał powiedzieć że Kolacinski powiedział, że są to osoby, które wycierają sobie mordy Ostrowem. Zapomniał też powiedzieć , że pani prezydent poparła Trzaskowskiego ale chyba mrugała do innych i może to wiedział Kolacinski
sobota, 18 lipca, 2020
A miało być „zero śmieci w sieci „
sobota, 18 lipca, 2020
Był na urlopie haha co za sciemniacz!
sobota, 18 lipca, 2020
Panie Radny a te osiem gwiazdek przekazywane sobie w każdy możliwy sposób przed wyborami przez wasze środowisko to jest ta kultura i ta mowa miłości?
niedziela, 19 lipca, 2020
Jak widać – niektórzy urzędnicy nie mają chyba co robić, skoro pozwalają sobie na takie chamskie i bezczelne komentarze.
Tacy ludzie nie powinni pracować w administracji, bo przynoszą wstyd zawodowi, który powinien cechować się bezstronnością i obiektywizmem