Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Według policyjnych statystyk tylko w miniony poniedziałek na polskich drogach doszło do 51 wypadków drogowych, w których śmierć poniosło pięć osób, a 53 zostały ranne. Nie ma dnia, by w wyniku zdarzenia drogowego ktoś nie stracił życia.
21 września obchodzony jest Europejski dzień bez ofiar śmiertelnych na drogach. Policja nieprzerwanie apeluje o ostrożność i rozwagę za kierownicą. „Rozpędzony do ponad 100 km/h samochód, jadący drogami o nierównej nawierzchni, zakrętach, śliskiej nie jest łatwy do utrzymania obranego przez kierowcę kursu w momencie, gdy musimy np. nagle zahamować bo na drogę wybiegło np. dzikie zwierzę. Kierowca nie jest w stanie przewidzieć zachowania pojazdu w takiej sytuacji i nie potrafi bezpiecznie wyprowadzić go z zagrożenia. Często kończy się dachowaniem, uderzeniem w przydrożne drzewo czy inny pojazd. Pobyt w szpitalu. Czasem leczenie, czasem kalectwo do końca życia, a w wielu przypadkach śmierć” – informują mundurowi.
Nadchodzi jesienna aura. Szybciej zapadający zmrok, częste mgły i opady deszczu powodują, że warunki na drodze są bardzo trudne. Kierowcy muszą uważać nie tylko na siebie, ale także na pieszych i rowerzystów, którzy poruszają się poboczami dróg. Wieczorem pieszy bez założonych odblasków jest niemalże niewidoczny dla kierowcy. „Zauważalni są najczęściej z odległości około 30 – 50 metrów. Gdy do szarugi dodamy mgłę bądź opady, widoczność znacznie spada. Dlatego tak ważne jest używanie przez pieszych elementów odblaskowych. Pieszy będzie widoczny z odległości nawet 200 metrów a jego bezpieczeństwo zwiększy się wielokrotnie. Niestety niechronieni zapominają o odblaskach. Zapominają też o tym, że podczas zderzenia z samochodem, są bez szans. Niechronieni maską, pojazdu, zderzakiem stają się często ofiarami śmiertelnymi” – mówią policjanci.
Tylko w ostatnich tygodniach doszło do tragedii na drogach również naszego regionu. 31 sierpnia w Świecy (powiat ostrowski) śmierć poniosła 26-letnia mieszkanka powiatu ostrzeszowskiego oraz 32-letni mieszkaniec powiatu jarocińskiego. 14 września na drodze między Kępnem a Grębaninem zginęła rowerzystka. Dzień później doszło do dwóch tragedii. Pierwsza z nich miała miejsce w Gorzycach Wielkich, gdzie śmierć poniósł 42-letni motorowerzysta, a w Gizałkach w powiecie pleszewskim życie stracił 72-letni mężczyzna. Do ostatniego wypadku ze skutkiem śmiertelnym w naszym regionie doszło 19 września. W miejscowości Pyczek w powiecie kaliskim kierowca osobówki stracił panowanie nad pojazdem, przekoziołkował i zatrzymał się poza drogą. W wyniku tego zdarzenia nie udało się uratować życia 65-letnia kobieta, która zmarła w szpitalu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz