DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Lęk, osamotnienie, bezradność... Popandemiczne trudności dzieci w szkołach

Znowelizowana w zeszłym roku Karta Nauczyciela zakłada, że od nowego roku szkolnego 2022/2023 w każdej placówce oświatowej, do której uczęszcza ponad pięćdziesięcioro dzieci, musi być zatrudniony pedagog specjalny i psycholog, a okazuje się, że tych ostatnich brakuje m.in. w podstawówkach na terenie gminy Przygodzice. – Największy problem dotyczył znalezienia psychologów. W gminie Przygodzice udało się pozyskać psychologa w wymaganym minimalnym wymiarze zatrudnienia w większości placówek, ale są też takie, w których do dnia dzisiejszego chętnych na to stanowisko nie udało się znaleźć – mówi Dariusz Spychalski, dyrektor Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Przygodzicach. Podobnie sytuacja ma się odnośnie wakatów na stanowisku psychologa szkolnego w szkołach i przedszkolach prowadzonych przez miasto Ostrów Wielkopolski. – Jeżeli chodzi o szkoły podstawowe, a mamy ich w Ostrowie dziesięć, to w czterech z nich takie stanowisko nie jest obsadzone. Jeżeli chodzi o przedszkola, których jest czternaście, mamy pięć wakatów – wyjaśnia Sebastian Górski, wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego.

Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, zwykle sprawa tyczy się pieniędzy. Psychologowie prowadzą zazwyczaj praktyki prywatne, które są lepiej opłacane, niż etat w szkole. Dyrektorzy dwoją się i troją, żeby pozyskać specjalistów do swoich szkół, bo ci, po okresie pandemii są bardzo potrzebni. – Korzystają z pomocy psychologa nie tylko uczniowie, ale i rodzice. Psycholog pomaga w ramach szkolnych problemów, mamy przypadki fobii szkolnej, jak również spraw wychowawczych, opiekuńczych, a także spraw związanych z powszechnym teraz zjawiskiem, jakim jest hejt – mówi Justyna Uciechowska, dyrektorka ostrowskiej „dziewiątki”.

Dzieci i młodzież to najczęściej istoty nieukształtowane. Co dorośli mogą zrobić, żeby zapobiec lub pomóc im rozwiązać problemy natury psychologicznej i społecznej? Przede wszystkim podarować im swój czas.

Napisz do autora

Komentarze (2)
  • W
    W.L.

    sobota, 11 lutego, 2023

    Dodałbym jeszcze niechęć do nauki, a właściwie do szkoły, bo jak można ją lubić, skoro dzieci w klasach 6-8 mają w TYGODNIU po dwa, trzy sprawdziany i ze cztery kartkówki. Każdy nauczyciel hołubi swój przedmiot i wymaga na tych sprawdzianach/kartkówkach/klasówkach drobiazgowej wiedzy. ZBYT DROBIAZGOWEJ. Jak te głowy mają pomieścić taki natłok wiadomości? I po co?! Aby zakuć, zaliczyć i najczęściej większość zapomnieć?… Panuje kult ocen i kult egzaminów. Dzieci nie są uczone po to, aby starały się poszerzać swoje horyzonty, aby wyrabiały w sobie ciekawość świata itp., ale po to, aby miały jak najwięcej ocen i aby dobrze wypadły na egzaminach… Smutna ta nasza edukacja, bezsensowna w wielu przypadkach, to i dzieci smutne, zagubione i bezradne.

    Odpowiedz
  • A
    Anna

    sobota, 11 lutego, 2023

    Miliony złotych publicznych pieniędzy wywalanych w błoto, gdy na naprawdę ważne rzeczy pieniędzy nie ma. Dają miliardy złotych rocznie na TVPis, a brakuje na psychiatrię dziecięcą, na psychologów, na całą edukację. Dramat.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz