W biurze rzeczy znalezionych nie tylko rower odzyskasz, ale i klucze, telefon czy… sztuczną szczękę.
Nikt nie lubi tego uczucia, gdy uświadamiamy sobie, że właśnie coś zgubiliśmy. Portfel. Klucze. Torebkę. A może dużą sumę pieniędzy. Bywają jednak i zguby znacznie większe i o wartości tak różnej, jak przedmioty, których niechcący pozbyliśmy się z naszego życia.
Wtedy warto udać się do biura rzeczy znalezionych. Takowe w Ostrowie Wielkopolskim funkcjonuje w Starostwie Powiatowym. W magazynie zarządzanym przez urzędników znajduje się wiele przedmiotów, które w niewyjaśnionych okolicznościach zostały zgubione i trafiły później na policję albo bezpośrednio właśnie do tego biura.
Najczęściej myśląc o takim miejscu, mamy na myśli poszukiwanie roweru bądź kluczy. W bogatych archiwach urzędników można jednak znaleźć znacznie więcej „skarbów”. Są to również telefony komórkowe.
W 34-letniej historii funkcjonowania ostrowskiego biura rzeczy znalezionych były też jednak dość zaskakujące przedmioty. – Wśród takich ciekawostek możemy wymienić oponę od ciągnika, która przy przyjmowaniu okazała się większa od osoby przyjmującej oraz beczkę ropy, która później została sprzedana na licytacji – wylicza Mirosław Rychlik, sekretarz Starostwa Powiatowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Na tym jednak nie koniec zaskoczeń. Zdarzyła się historia, gdy ktoś chciał oddać do tegoż biura… konia. Inny z kolei przyszedł ze sztuczną szczęką. Nie swoją, rzecz jasna. Musiał się solidnie nagimnastykować, aby udowodnić, że pracownicy powinni ją przyjąć. – Znalazca był dość konsekwentny i uważał, że jest to sporej wartości przedmiot. Ulegliśmy namowom i – co najważniejsze – znalazł się odbiorca i trafiło to w ręce właściciela – wspomina Milena Szkudlarek, kierownik Referatu Transportu Drogowego Starostwa Powiatowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz