Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
O takim odkryciu marzą wszyscy, którzy zajmują się poszukiwaniami śladów wojennych. W Kuźnicy Grabowskiej w powiecie ostrzeszowskim przedstawiciele kilku grup poszukiwawczych przeprowadzili w weekend prace wykopowe, które doprowadziły ich do niezwykłego odkrycia. W lesie nieopodal tej miejscowości znaleziono elementy tajnej broni Adolfa Hitlera – rakiety V-2.
Na miejscu była także obecna ekipa programu „Poszukiwacze historii” w Polsat Play, która wykorzysta materiał do produkcji jednego z odcinków serii. Na miejscu filmowcy kręcili też materiał dotyczący rekonstrukcji wydarzeń związanych z Powstaniem Styczniowym, ale te prace zostały przyćmione po odnalezieniu elementów znaleziska z lat 40. XX wieku.
W rozmowie z portalem wlkp24.info Przemysław Kurowiak, szef Kaliskiego Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii „Denar” podkreśla, że przeprowadzona akcja była głównie zasługą Stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza. To jej członkowie przygotowali całe przedsięwzięcie i zaprosili do niego inne grupy w tym m.in. kaliskiego „Denara”. „Teraz o człowieku, którego poznaliśmy nie tak dawno. To Krystian Palat i jego ekipa Dawid Sibiński i Tomek Bednarek. Jego serce, wola walki i determinacja podczas tego projektu doprowadziły do sukcesu. O profesjonalizmie tego człowieka można by pisać długo. To on wydostał V-2 z otchłani i to zasługa jego ciężkiej pracy. Siedział za sterem swojej maszyny od 7.00 do 17.00, a to już ciemna noc w środku lasu. Robił rzeczy nie do opisania” – czytamy na fanpage’u Stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza.
Oprócz głównych organizatorów w Kuźnicy Grabowskiej byli obecni m.in. właśnie przedstawiciele kaliskiej grupy „Denar”, którzy zostali zaproszeni w charakterze ekspertów od broni V-2. Ostatnio pisaliśmy o nich w kwietniu 2021 roku kiedy razem z zaprzyjaźnionymi grupami także wykopali fragmenty rakiety V-2. Miało to miejsce w lasach nieopodal Cekowa-Kolonii (powiat kaliski). Odkopano tam około 300 kilogramów elementów tej broni.
Najnowsze znalezisko, a właściwie znaleziska okazały się równie cenne dla poszukiwaczy. – Kopiemy niemiecką, nazistowską rakietę V-2 wystrzeloną 31 grudnia 1944 roku o godz. 13.45. W ciągu 6 minut przeleciała 225 km i wylądowała właśnie w tym miejscu, w Kuźnicy Grabowskiej. Jesteśmy w kosmosie, proszę państwa – powiedział jeszcze na gorąco, w trakcie poszukiwań, w jednej z relacji na TikToku Przemysław Kurowiak, szef Kaliskiego Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii „Denar”.
W Kuźnicy Grabowskiej znaleziono m.in. jedną z sześciu butli od sprężonego powietrza. Odkrycie jest tym bardziej cenne, że butla została wydobyta w całości. Niewykluczone, że to pierwsze zachowane w jednym kawałku znalezisko tego typu będące częścią rakiety V-2.
Ale to nie wszystko. Z dołu o głębokości ok. 10 m wykopano m.in. też sporo elementów silnika, sterowania, żyroskopy, kawałki głowicy bojowej. – Znaleźliśmy mnóstwo elementów. Większość z nich jest zmasakrowanych eksplozją i powyginanych. Dlatego tak się cieszyliśmy, kiedy okazało się, że butla została odnaleziona w całości. Bardzo trudno o jakąkolwiek część rakiety w jednym kawałku, bo ona w momencie upadku ważyła 4,5 tony, a w ziemię uderzała z prędkością 3,5 tys. km/h. Jej silnik pracował tylko przez 65 s. To pokazuje, jaką miał moc – podkreśla Przemysław Kurowiak.
Nasz rozmówca dodaje, że chciałby, aby odnalezione elementy rakiety V-2 pozostały na tym terenie. Plan jest taki, żeby stanowiły część ekspozycji powstającego Muzeum Techniki Rakietowej V-2, które będzie miało siedzibę w Kaliszu albo w Opatówku.
Zanim jednak elementy rakiety balistycznej trafią na wystawę i zostaną udostępnione zwiedzającym, zostaną poddane czyszczeniu. Prace zajmą wiele miesięcy. Wtedy będzie można ocenić wartość i ciężar gatunkowy odnalezionych elementów, a także posegregować je według przynależności do poszczególnych rakiet. – Mamy oznaczone 68 kraterów po tych bombach. W naszym regionie III Rzesza zrobiła sobie poligon doświadczalny. Więcej rakiet V-2 spadło chyba tylko na Londyn. Wiemy, że w tym kierunku wystrzelono ponad 300 rakiet. To oznacza, że mamy roboty na 20 lat – wylicza.
Rakiety cały czas były ulepszane, różniły się pewnymi elementami, inżynierowie próbowali je udoskonalać. Dlatego elementy odnalezione w poszczególnych lejach mogą oznaczać, że poszukiwacze mają do czynienia z różniącymi się od siebie modelami V-2.
W 2021 roku poszukiwacze wykopali fragmenty dwóch rakiet. W 2022 planują przeprowadzić prace na terenie dwóch kolejnych. To jednak nie wszystko, co zakładają na najbliższe miesiące.
Oprócz zajmowania się dotychczasowymi znaleziskami, planują też przenieść się w okolice Kalisza, aby tam zbadać tereny po niemal nikomu nieznanym lotnisku należącym w czasie II wojny światowej do Luftwaffe.
Znajdowało się ono w okolicach Chotowa i miejscowości Węgry. Jak mówi w rozmowie z portalem wlkp24.info Przemysław Kurowiak, członkowie grupy „Denar” skontaktowali się z naocznymi świadkami, którzy widzieli, jak w czasie II wojny światowej startowały z tego lotniska i lądowały na nim wojskowe samoloty.
wtorek, 16 listopada, 2021
Brawo chłopaki mam nadzieje że to wasza nie ostatnia akcja na tym terenie, fantastyczna organizacja widowiska.
wtorek, 16 listopada, 2021
W koncu na portalu pojawiają się coraz bardzie profesjonalne, długie i szczegółowe artykuły. Gratuluję!
wtorek, 16 listopada, 2021
Brawo!! Dobra robota. Resztek V2 szukaliśmy pod Koninem (gm. Tuliszków) wraz ze stowarzyszeniem Z wykrywaczem przez życie. Był duży lej po wybuchu i cała masa odłamków z duraluminium dookoła. Pozdrawiam!