Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Pod względem wykonywania kontraktu, ostrzeszowska placówka znajduje się na 8. miejscu w Wielkopolsce. Wynik bliski 110% – zdaniem starosty – pokazuje, że widać zapotrzebowanie na usługi szpitalne. Okazuje się, że placówce nie wystarczają pieniądze, które otrzymują w związku z wykonywaniem kontraktu. – To wynika przede wszystkim ze wzrostu wynagrodzeń, który został zarządzony niejako odgórnie i na które nie dostaliśmy właściwie środków finansowych. Z jednej strony cieszymy się, że są te pieniądze inwestycyjne, że ogłaszane są konkursy, ale z drugiej strony martwi nas to, że tu nadal nie ma decyzji, które spowodują, że minie zagrożenie ograniczenia działalności naszych placówek – mówił Lech Janicki.
Włodarz powiatu poinformował, że nie jest to problem jedynie Ostrzeszowa, ale także innych miast w Polsce, a zwłaszcza małych szpitali. – Nie wiem, wydaje mi się, że jest to gra na wytrzymałość. Staramy się żeby te cztery podstawowe oddziały u nas utrzymać, zbroimy się.
70% wszystkich środków, które płyną do Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia są przekazywane na potrzeby związane z zatrudnieniem. – Jest to temat bardzo niepokojący i będziemy mieć bardzo duży ból głowy, jeśli w tej kwestii się nic nie zmieni. Ja widzę w tym pewne działanie w kierunku konsolidacji szpitali, czyli rezygnację z pewnych obszarów działalności szpitali – stwierdził starosta.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz