Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości są w drodze do Warszawy. O 16:00 ma się rozpocząć protest pod Sejmem.

CZYTAJ TEŻ: „Wniesienie do urzędu empatycznej perspektywy”. Nowa wojewoda wielkopolska o swoich planach

Członkowie i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości są w drodze do Warszawy. Z Kalisza odjechało kilka autokarów wypełnionych ludźmi, którzy chcą się przyłączyć do czwartkowej manifestacji pod hasłem „Protest Wolnych Polaków”.

Działacze jadą na protest

Zainicjowana przez największą partię opozycyjną w polskim Sejmie pikieta ma być okazją do pokazania, ile osób nie zgadza się z działaniami koalicji rządzącej. „Będziemy walczyć o prawdę, o media publiczne, a także o praworządność” – czytamy na fanpage’u PiS-u. – Jedziemy do Warszawy manifestować przeciwko bezprawiu obecnego rządu – mówi z kolei Wincenty Nowak, dyrektor Biura Poselskiego Jana Dziedziczaka (pełne wideo poniżej).

Z rozmów portalu wlkp24.info z działaczami tej partii wynika, że „zainteresowanie jest duże”. Nikt jednak nie mówi na razie o liczbach. Realną skalę zgromadzenia będzie można oszacować dopiero podczas czwartkowej manifestacji.

Protesty przedstawicieli PiS-u w związku z działaniami rządu i decyzjami polityków będących u władzy trwały bądź trwają od końca 2023 roku m.in. w siedzibach mediów (Telewizja Polska, Polskie Radio, Polska Agencja Prasowa) i przed nimi, a także chociażby od wtorku pod aresztem śledczym w Warszawie, do którego mieli zostać doprowadzeni przez policję dwaj byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzialni za służby specjalne, kiedy u władzy było PiS.

Barierki niezgody, czyli gdzie leży prawda?

W Warszawie natomiast trwają przygotowania do manifestacji i zabezpieczanie miejsca, w którym protestujący mają się zgromadzić. W okolicach Sejmu rozstawiono metalowe barierki. Zwróciła na nie uwagę m.in. poseł Marlena Maląg publikując kilka zdjęć na swoim fanpage’u.

Barierki nie tak dawno zniknęły sprzed budynków parlamentu. Przez ostatnie 7 lat były stałym elementem krajobrazu. Jedną z pierwszych decyzji ogłoszonych przez Marszałka Sejmu Szymona Hołownię było poinformowanie o rychłym zdemontowaniu barierek. Miało to miejsce w połowie listopada 2023. Internet obiegły zdjęcia i materiały wideo przedstawiające, jak przechodnie spontanicznie zaczęli je rozczepiać.

Kancelaria Sejmu zwróciła się do Policji o usunięcie płotu z ul. Wiejskiej. Po siedmiu latach barierki znikną spod Sejmu. Sejm Otwarty zamiast Sejmu Twierdzy.

— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) November 13, 2023

Tamto ogrodzenie (ustawione za czasów rządów PiS-u) z barierami rozstawionymi na potrzeby czwartkowej manifestacji porównali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości publikując grafikę na fanpage’u partii i cytując powyższe słowa Szymona Hołowni. Jak wskazują daty publikacji, został on dodany 11 stycznia 2024 o 9:43, a więc 2 godziny po tym, jak w serwisie X (dawniej Twitter) do sprawy rozstawionych barierek odniosła się rzeczniczka prasowa marszałka Hołowni Katarzyna Karpa-Świderek pisząc: „Celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo demonstrantów i funkcjonariuszy w czasie zgromadzenia. Zabezpieczenia staną na prośbę @PolskaPolicja i po proteście zostaną zdemontowane. Sejm jest i będzie otwarty i bezpieczny dla obywateli. Czy to się komuś podoba czy nie”.

Celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo demonstrantów i funkcjonariuszy w czasie zgromadzenia. Zabezpieczenia staną na prośbę @PolskaPolicja i po proteście zostaną zdemontowane. Sejm jest i będzie otwarty i bezpieczny dla obywateli. Czy to się komuś podoba czy nie. 🫂

— K.Karpa-Świderek (@KatarzynaKarpa) January 11, 2024

Zarówno odpowiedzialne za fanpage PiS-u osoby, jak również poseł Marlena Maląg nie przywołali tego wyjaśnienia ze strony rządzących. Przynajmniej do momentu publikacji tego artykułu.

Działacze PiS-u z południowej Wielkopolski jadą do Warszawy na protest